"Na czerwonym” wbiegła wprost pod samochód. Dramatyczny finał pogoni za tramwajem [FILM]

2017-02-12 11:57:50(ost. akt: 2017-02-12 12:33:08)
Zdarzenie, do którego doszło w Olsztynie skończyło się dla pieszej „tylko” złamaniem nogi i mandatem, a mogło znacznie gorzej. 24-latka najpierw zignorowała czerwone światło na sygnalizatorze i wbiegła na przejście dla pieszych, a po chwili została potrącona przez samochód. Wszystko wyglądało dramatycznie, ale jak się okazało, w tym przypadku piesza miała zdecydowanie więcej szczęścia, niż zdrowego rozsądku.
W piątek (10.02.2017) około godz. 13:00 na ul. Sikorskiego w Olsztynie 24-latka wbiegła na przejście dla pieszych na czerwonym świetle. W tym samym czasie jechało osobowe renault, dla którego sygnalizator wyświetlał światło zielone.

Jak to niestety bywa w takich przypadkach, tak i tu drogi pieszej i samochodu przecięły się w najmniej odpowiednim momencie. Kobieta wbiegła wprost przed nadjeżdżający samochód.

Zdarzenie zarejestrowały kamery ITS. Dramatycznie wyglądające nagranie publikujemy ku przestrodze!


W tym przypadku okazało się, że 24-latka miała więcej szczęścia, niż zdrowego rozsądku. Jej brak poszanowania dla przepisów ruchu drogowego skończył się dla niej „jedynie” złamaniem nogi. Kobieta z urazem nogi trafiła do szpitala. Dodatkową karą dla niej był mandat, który za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym nałożyli na nią funkcjonariusze. Jak tłumaczyła policjantom 24-latka, wbiegła na jezdnię bo „spieszyła się na tramwaj”.

Kierowca samochodu osobowego był trzeźwy. W jego przypadku zdarzenie zakończyło się na strachu i uszkodzeniu auta.

ma. KMP Olsztyn

Komentarze (101) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mati #2194440 | 89.228.*.* 3 mar 2017 20:18

    Fakt przechdzenia przejścia na czerwonym świetle po to aby zdążyć na tramwaj jest powszechny. Nie jest to mądre ale na przykładzie skrzyżowania Piłsudskiego/Kościuszki pozostaje nieraz albo łamanie przepisów albo czekanie 15 minut na kolejny tramwaj. Nie za fajne jest stanie na czerwonym i machanie do odjeżdżającego tramwaju parę metrów od Ciebie. Niestety niektóre rozwiązania są beznadziejne

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Mati #2194438 | 89.228.*.* 3 mar 2017 20:17

    Fakt przechdzenia przejścia na czerwonym świetle po to aby zdążyć na tramwaj jest powszechny. Nie jest to mądre ale na przykładzie skrzyżowania Piłsudskiego/Kościuszki pozostaje nieraz albo łamanie przepisów albo czekanie 15 minut na kolejny tramwaj. Nie za fajne jest stanie na czerwonym i machanie do odjeżdżającego tramwaju parę metrów od Ciebie. Niestety niektóre rozwiązania są beznadziejne

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. kou #2187324 | 83.9.*.* 22 lut 2017 00:06

    Powinna jeszcze dostać parę razy pałą na goły tyłek. Zacznijcie wreszcie uczyć pieszych chodzenia a nie łażenia po drogach. Zwłaszcza teraz nagminne są barwy maskujące szaro-bure, przełażenie przez środek drogi i wałęsanie się poboczem bez żadnego odblasku. W takim przypadku powinna być dla kierowcy nagroda od zusu za skasowanie niedoszłego emeryta

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. kto teraz pokryje koszty #2182360 | 95.160.*.* 14 lut 2017 17:18

    Kto teraz pokryje koszty uszkodzonego pojazdu ? co może z AC . A może z kieszeni projektanta by tak , żeby poczuł bul projektu. Równie dobrze mogło się to każdemu przytrafić z was. Co wtedy? Do poprawki skrzyżowanie i zasady poruszania się. Wszyscy stoją nie ma jazdy na wprost. Jak tego projektant nie poprawi to będzie kolejne zdarzenie i kolejne i kolejne. Aż szkoda pisania gdzie są ci co są za to odpowiedzialni no gdzie .

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. Pilsener #2181836 | 89.71.*.* 13 lut 2017 23:08

      Jakieś 28 metrów w 6 sekund, około 17 km/h, niezły wynik jak na współczesną dziunię, tylko miejsce trochę niezbyt do biegania. Jak ktoś lubi bieganie ekstremalne, to do harpagana i innych takich imprez :) I piesi OC nie mają, więc ciekawe kto w takiej sytuacji płaci za szkody? Pewnie kierowca z własnej kieszeni a służby z podatków - standard. I najważniejsze: gdy mieszkasz w Olsztynie nigdy nie licz na korzystne ustawienie świateł ani nie szukaj wśród nich jakiś logicznych zależności, bo takowych nie ma.

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (101)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5