Spalona parowozownia w Olsztynie i... góra trujących śmieci

2016-10-09 08:03:45(ost. akt: 2016-10-09 22:09:49)
Kolej tłumaczy swoją bezczynność przetargiem i konserwatorem zabytków, a konserwator zabytków robi wielkie oczy

Kolej tłumaczy swoją bezczynność przetargiem i konserwatorem zabytków, a konserwator zabytków robi wielkie oczy

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Pięć miesięcy temu strażacy ugasili pożar starej parowozowni przy ul. Zientary Malewskiej w Olsztynie. Pogorzelisko straszy do dziś. Kolejarze czekają na decyzję konserwatora zabytków. Ten jest zaskoczony, bo budynek... żadnym zabytkiem nie jest.
Pożar starej parowozowni na Zatorzu postawił na nogi dziesiątki strażaków. I chociaż już przed pożarem budynek był w kiepskim stanie, to wielu olsztyniaków liczyło na to, że uda się go odnowić. Pożar odkrył także drugą prawdę: tysiące ton śmieci, które zastąpiły parowozy i miesiącami zalegały w budynku. Gnijące, śmierdzące, niewykluczone, że także trujące. I leżą do dzisiaj. Poza kolejarzami parowozownią nikt się nie interesuje.

Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP SA: — Obecnie trwa postępowanie przetargowe na wyłonienie wykonawcy, który uporządkuje teren oraz wykona rozbiórkę spalonej części budynku byłej parowozowni. Na ogłoszony przetarg odpowiedziało siedem firm. Jesteśmy na etapie procedowania złożonych ofert. Postępowanie powinno zostać rozstrzygnięte w ciągu około tygodnia. Zależy to m.in. od firm, które muszą uzupełnić dokumentację.

Bułtowicz podkreśla, że dalsze plany dotyczące przyszłości tej nieruchomości uzależnione są od decyzji konserwatora zabytków. A Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków robi wielkie oczy. Jego urzędnicy podkreślają, że parowozownia nie była uznana za zabytek i tym bardziej nie została za niego uznana po pożarze.


Policjanci umorzyli postępowanie w sprawie pożaru. Ustalili, że ogień wziął się od niedopałka papierosa, ale nie wiadomo, kto go rzucił. Uznali, że ogień nie zagrażał ludziom ani „mieniu w wielkich rozmiarach”.

mk


Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. A ja wiem #2084462 | 217.99.*.* 10 paź 2016 08:11

    A ja wiem kto skladowal tam smieci bo pracowalem w tej pseudo firmie i wiem ze leza tam od 6 lat....a takie byly plany ambitne sortownia miala tam byc z prawdziwego zdarzenia i co panie Pawle teraz?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Mleko #2084367 | 88.156.*.* 9 paź 2016 22:15

    "Pożar odkrył także drugą prawdę: tysiące ton śmieci, które zastąpiły parowozy i miesiącami zalegały w budynku." Pytanie więc brzmi: Kto te śmieci tam składował? Bo same przecież się tam nie znalazły. Może więc pociągnąć do odpowiedzialności winnego składowania? I niech sam ze swojej kasy wyłoży na posprzątanie tego burdelu

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. nie lubię grzyma #2084358 | 188.146.*.* 9 paź 2016 22:06

      Ale to nie jest teren miasta tylko pkp. Więc grzymowicz tu nie winny.

      odpowiedz na ten komentarz

    2. oln #2083986 | 88.156.*.* 9 paź 2016 12:46

      olsztyńskie dewelopery już czekają, myślicie że po co to się spaliło.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Olsztyn® #2083985 | 89.228.*.* 9 paź 2016 12:46

        no proszę a symbol totalitaryzmu i skur...ej komuny w centrum jest uznany za zabytek!!!! (....tęp...) z ratusza, nadejdzie taki dzień kiedy za wszystkie swoje decyzje będziecie odpowiadać materialnie

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (10)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5