Hiszpanie z FCC domagają się od miasta blisko 322 milionów złotych

2016-09-26 11:41:12(ost. akt: 2016-09-26 13:48:21)

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Olsztynie rozpoczął się proces w sprawie budowy linii tramwajowej. Hiszpanie z FCC żądają od miasta zapłacenia całej kwoty za budowę linii tramwajowej, chodzi o 321 milionów 974 tysięcy 63 zł i 16 groszy. Firma FCC zarzuca miastu zwłokę z zatwierdzeniem koncepcji projektowej dla całej linii tramwajowej, cofnąć projekt technologiczny zajezdni tramwajowej czy zrezygnować z części robót, w tym przejścia podziemnego. Spór zaczął się po zerwaniu umowy na budowę linii tramwajowej.
Choć pozew został złożony w 2015 roku to sprawa rozpoczęła się dopiero teraz. Pełnomocnik hiszpańskiej firmy FCC złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziów z Olsztyna, którzy mogliby być stronniczy. Sąd Apelacyjny w Białymstoku ostatecznie zdecydował, że proces będzie toczyć się w Olsztynie.

Proces rozpoczął się w poniedziałek, kolejna rozprawa odbędzie się za tydzień. Firma FCC Construcion z Barcelony domaga się od miasta zapłacenia całej kwoty za budowę linii tramwajowej, chodzi o 321 milionów 974 tysięcy 63 zł i 16 groszy. W uzasadnieniu zarzucają miastu, że nie było podstaw do zerwania przez Olsztyn umowy.

Hiszpanie zarzucili miastu m.in. zwłokę w zatwierdzeniu koncepcji projektowej dla całej linii tramwajowej, cofnięcie projektu technologicznego zajezdni tramwajowej oraz rezygnować z części robót, w tym przejścia podziemnego.

Miasto od początku odpiera zarzuty. Przypomnijmy, ratusz odstąpił od umowy z firmą w sierpniu 2013 r. ze względu na zbyt wolny postęp prac. By doprowadzić sprawę do końca konieczny był wybór nowych firm. Przy okazji odstąpienia od umowy prezydent ujawnił wiele skandalicznych praktyk, jakie stosowała firma FCC. Liczba pracowników na niektórych odcinkach była co najmniej dyskusyjna. Okazało się, że robotnicy byli co kilka godzin przewożeni na różne odcinki, aby wszędzie było widać, że coś się dzieje. W sprawozdaniach ich liczba była zawyżana.

Według wyliczeń miasta, tuż przed zerwaniem prac, zaawansowanie finansowe prac wynosiło wówczas ok. 5 proc., przy czym harmonogram przewidywał aż 65 proc. wykonania robót.

Komentarze (50) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. a #2074619 | 88.76.*.* 27 wrz 2016 18:42

    juz pisalem ze tanio jest drogo.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. KaeR #2074544 | 88.156.*.* 27 wrz 2016 16:50

    NIC nie dostaną i jeszcze dopłacą, zobaczycie. Każdy na własne oczy widział, że nie zrobili niemal nic przez długie miesiące i jeszcze lenie śmierdzące mają czelność procesować się? Koszta postępowania sądowego też opłacą w "nagrodę". Zasrańcy.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Monia #2074469 | 89.228.*.* 27 wrz 2016 14:43

      Szkoda, że powstał idiotyczny pomysł budowy linii tramwajowych w Olsztynie. Ale zerwanie umowy z FCC było uzasadnione!!!! To przez nich męczyliśmy się tak długo w rozkopanym mieście, bo tylko pozorowali działania....

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Optymista #2074397 | 5.185.*.* 27 wrz 2016 12:44

        Pozytywne jest to, że jeśli Olsztyn przegra w sądzie, to nie będzie drugiego etapu tramwajowego.

        Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. do Stomilowiec #2074347 | 88.156.*.* 27 wrz 2016 11:23

          Czesław nie wróci i nie będzie mieszkań komunalnych

          Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (50)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5