Świńskie zachowanie dzików z Olsztyna. Przerażona para zagubiła się w lesie miejskim

2016-09-06 19:09:51(ost. akt: 2016-09-06 19:16:49)
Zdjęcie jest illustracją do treści

Zdjęcie jest illustracją do treści

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Dzik potrafi być prawdziwą świnią. Przekonała się o tym para, która wybrała się na spacer do lasu miejskiego. Podczas wędrówki na drodze spotkali zwierzęta, które podjęły szarże za uciekającymi. Po kilku godzinach błądzenia po lesie zagubieni wezwali pomoc.
Dzik jest dziki, dzik jest zły. Ten wierszyk zna prawie każde dziecko, jednak niewielu osobom przydarzyło się spotkanie w lesie z rozwścieczonym dzikiem. Tą nieprzyjemność miał 34-latek, który wybrał się na spacer z 31-latką do olsztyńskiego lasu miejskiego. W pewnym momencie na drodze pary stanęły dziki, które wystraszyły spacerujących. Para uciekła, ale zgubiła się w lesie.

A w olsztyńskim lesie miejskim można się zgubić na dobre, to największy w Europie las znajdujący się w granicach administracyjnych miasta. Liczy sobie 1415,87 ha, znajdują się w nim dwa rezerwaty przyrody. Po kilku godzinach błądzenia para zadzwoniła po pomoc.

Na ratunek ruszyli funkcjonariusze prewencji z KWP w Olsztynie. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych informowali parę o swojej lokalizacji. Policjanci mieli jedynie informacje, że najprawdopodobniej para znajduje się w okolicach rzeki Łyny. I tak podążając wzdłuż, usłyszeli wołanie o pomoc. W pobliżu mostu odnaleźli wystraszonych i wyziębionych zagubionych. Para nie pochodziła z Olsztyna.


Komentarze (19) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. rus #2061844 | 37.47.*.* 9 wrz 2016 08:35

    Zabłądzili więc wymyślili historię z dzikami bo nie wrócili na czas tam gdzie mieli być

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Huba #2060605 | 213.73.*.* 7 wrz 2016 12:58

    Dziki pokazały tym amatorom, że las nie jest dla każdego. Zawsze zostaje park centralny na romantyczny spacer.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Premnathan #2060585 | 91.216.*.* 7 wrz 2016 12:27

    Dziki w lesie spotykałem kilkadziesiąt razy, czasami całe stada, i nigdy nie miałem takiej przygody. Zazwyczaj przede mną wiały zanim je zauważyłem. Tych dwoje musiało się zachować specyficznie. To błądzenie kilka godzin też jest podejrzane.

    odpowiedz na ten komentarz

  4. hmm #2060561 | 81.190.*.* 7 wrz 2016 11:45

    Dokładnie ktoś to dobrze opisał te dziki to "miejska" odmiana , one rzadko atakują chyba że mają małe i ktoś ewidentnie zachowuje się tak że poczują zagrożenie. Normalnie nie zwracają uwagi na człowieka , nie boją się go a więc i nie atakują bo nie kojarzą z zagrożeniem, w tym mieście często spacerowały całymi stadami czy na towarowej , na poprzecznej i na wojska polskiego wokół śmietników odpadkami kiedy za szpitalami niegdyś wylewano zlewki obiadowe nawet kiedy biegły przez środek skrzyżowania przed realem wracając z ucztowania na odpadkach wyrzucanych na zapleczu marketów , często bywają na Pieczewie. Ot po prostu obskakują swoje stołówki w mieście i działo się tak latem kiedy przecież w lesie mają pełni pożywienia ale w mieście było łatwiej. Nie było chyba przypadku w okolicach Olsztyna żeby kogoś zaatakowały , przyzwyczaiły się że są dokarmiane , myśliwi wysypują im jabłka i inne łakocie aby skusić pod ambonę stąd człowieka kojarzą z jedzeniem.

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Mieszkanka Borowej #2060543 | 217.99.*.* 7 wrz 2016 10:46

    Od roku swobodnie codziennie spacerowałam po lesie, nie raz widziałam dziki i nic sobie z tego nie robiłam, ale to co się dzieje w lesie teraz to jakiś skandal, od zdarzenia na początku sierpnia omijam las. Locha z młodymi szarżą ruszyła w moją stronę, zatrzymała się metr ode mnie kiedy zaczęłam krzyczeć. To było przerażające. Dodam że większa część mieszkańców osiedla przy borowej zrezygnowała ze spacerów po podobnych zdarzeniach. Locha z młodymi żeruje na samym wejściu do lasu, przechadza się przy cmentarzu, raz spotkałam ją przy furtce na parking na osiedlu. Miasto nic z tym nie robi a problem będzie coraz większy, bo młode nie są już takie małe, a locha uczy ich takiego samego zachowania. Może nasze władze zareagują jak stanie się nieszczęście bo dziki wejdą na osiedlowy plac zabaw na którym będą dzieci. Brak reakcji władz olsztyna w sprawie dzików które zajmują coraz większe terytorium jest nie odpowiedzialne.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (19)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5