Mógł pomóc każdy, pomógł jedynie dzielnicowy

2016-09-01 12:43:02(ost. akt: 2016-09-01 12:58:51)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Nie bez powodu dzielnicowych nazywa się policjantami "pierwszego kontaktu". Mimo że nie biorą na co dzień udziału w spektakularnych akcjach, ich praca jest równie ważna, jak innych funkcjonariuszy. Przykładem godnym naśladowania wykazał się jeden z olsztyńskich dzielnicowych, który podczas obchodu swojego rejonu zauważył leżącą na chodniku starszą kobietę. Natychmiast udzielił jej pomocy i wezwał pogotowie. Ku jego zdziwieniu, nikt inny nie zatrzymał się, by pomóc.
Podczas patrolu dzielnicowy zauważył leżącą na chodniku przy al. Piłsudskiego starszą kobietę. Ku jego zdziwieniu, nikt inny nie zwrócił na nią uwagi, mimo że mijało ją wiele osób. - 69-latka uskarżała się na ból brzucha, powiedziała również, że ma problem z nogami i nie może poruszać się o własnych siłach - informuje Anna Balińska z KMP w Olsztynie.

Policjant pomógł jej wstać i zaprowadził na pobliską ławkę. Wezwał karetkę pogotowia i powiadomił oficera dyżurnego. Do czasu przyjazdu ratowników medycznych zaopiekował się kobietą.

Mimo, że pomóc mógł każdy, pomógł tylko policjant. Dlaczego? Na to pytanie odpowiada psycholog Jacek Doliński. - Brak reakcji może wynikać z kilku powodów. Jeśli bodźce są niejednoznaczne, czyli np. możemy sądzić, że mamy do czynienia z osobą nietrzeźwą, odczytujemy je w wersji korzystnej dla siebie – na zasadzie – osoba pijana, niech sobie odpocznie. Jeśli jednak bodźce są jednoznaczne i widzimy człowieka chorego, to szczególnie w dużych zbiorowościach dochodzi do rozmycia odpowiedzialności. Myślimy – dlaczego ja? Pewnie przechodził tędy lekarz. Jest jeszcze jeden powód braku reakcji na czyjąś krzywdę – to znieczulenie, rozpad więzi społecznych. Jesteśmy przyzwyczajeni do drastycznych obrazów podawanych zewsząd i te rzeczywiste przestają robić na nas wrażenie.


mat. KMP Olsztyn

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Gosia #2057351 | 83.9.*.* 1 wrz 2016 20:35

    Gratulacje Policjo! Po raz pierwszy gdzieś -tak od 15 lat podło słowo "dzielnicowy" i to w pozytywnym kontekście!!! A już myślałam, ze to stanowisko nie istnieje...

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. nbu #2057334 | 109.243.*.* 1 wrz 2016 20:04

    ładnie się zachował ale takich ludzi jest dużo więcej np ostatnio kierowca mpk pomógł wstać starszej kobiecie która przewróciła się w autobusie i powinien lecieć z tym do prasy i wydzwaniać wszędzie -jak nie ma się co pisać to nie pisać wcale i nie robić z kogoś bohatera ale jaka gazeta taki artykół

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. serpiko #2057333 | 5.172.*.* 1 wrz 2016 20:02

      kiedyś to był dzielnicowy , znał każdego z nazwiska i imienia ,lump z odległości kilometra się kłaniał - gdy wchodził w swój rejon nie trzymał laptopa i komórki lecz - tylko było "Panie dzielnicowy ten Kowalski to mi naubliżał - dzielnicowy odpowiadał - Pani Nowakowa - od jutra to Kowalski będzie się kłaniał nawet dzwonom kościelnym jak wybije godz.Słowa dotrzymał - ale dzielnicowy był z urodzenia dzielnicowym a nie matrixem

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    2. (bez)radni... #2057281 | 83.9.*.* 1 wrz 2016 18:16

      Dodam więcej – a pamiętacie Rady Osiedla!? Kiedyś to się działo, spotykaliśmy się tam i „walczyliśmy” o sprawy mieszkańców. Miejscowa gazeta pisała kontrowersyjne teksty… Wpływaliśmy na decyzje miasta sugerując te najlepsze, najpotrzebniejsze, najpilniejsze rozwiązania. Miasto konsultowało się z mieszkańcami…spotkania, żądania, walki o… opinie z samego „dołu” były doceniane, bo najsłuszniejsze. A dzisiaj…? Wiecie gdzie jest jakaś „Rada”? Moja na drugim końcu Olsztyna. Wiecie kto tam rządzi, czy jeszcze istnieje..? Ostatni już dawno zgasił tam światło i tak jest baardzo na rękę Urzędowi Miasta i jego decydentom!

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    3. dzielnicowy ... zapomnij! #2057143 | 83.9.*.* 1 wrz 2016 14:03

      Prawda jest zupełnie odwrotna niż opisywana. Dzisiaj w Olsztynie dzielnicowy NIE ISTNIEJE. Nie ma jego biura w dzielnicy i nikt z mieszkańców nie wie gdzie ono jest, jak się policjant nazywa, jak się z nim skontaktować. Nawet nie zna jego numeru telefonu. Dzielnicowy nie kontaktuje się z mieszkańcami i większość uważa, że go już nie ma… Policjant dzielnicowy na głęboko w ….. porządek i bezpieczeństwo, opiekę nad mieszkańcami. Coś takiego jak „patrole” nie istnieje… Czemu – wyobrażacie sobie ile Policja miała by pracy gdyby było odwrotnie?!! Jak by narażała się mafii przestępczej..? Zmyślam? Znasz Czytelniku adres biura, nazwisko, masz telefon do swojego dzielnicowego..? Stawiam sześciopak w zakład!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

      Pokaż wszystkie komentarze (8)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5