Mieszkanie w Olsztynie – dobra inwestycja?

2016-08-19 13:13:05(ost. akt: 2016-08-19 13:19:48)   Artykuł sponsorowany

Autor zdjęcia: Ango Development

Olsztyn jest miastem studenckim. To oczywiste. Na samym Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, który jest największą uczelnią w mieście, według danych GUS, w ubiegłym roku akademickim studiowało ponad 23 tys. osób. Na uczelniach prywatnych kolejnych pięć tysięcy. Jak na 175. tys. miasto to naprawdę wiele. Każda z tych osób musi gdzieś żyć. Rozwiązaniem jest wynajęcie stancji. Czy jednak tylko?
Patryk, student ostatniego roku informatyki na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie przez cały okres studiów wynajmuje stancję. Ostatnio szukał kolejnej.

— Za pokój jednoosobowy trzeba zapłacić od 450 do 550 zł, a za dwuosobowy od 700 do nawet 900 zł — opowiada o olsztyńskim rynku wynajmu mieszkań. — Wszystko zależy od tego, w jakim miejscu stancja się znajduje. Kiedy zaczynał studia, wynajem stancji jednoosobowej kosztował go 350 zł. Wówczas cena pokoju dwuosobowego wynosiła 600 zł. Teraz razem z lokatorem za pokój płaci aż 900 zł.

Czy przeliczył sobie, ile w ciągu lat studiów wydał tylko na stancję? — Na pewno uzbiera się tego grubo ponad 30 tys. zł — odpowiada. — Gdybym miał możliwość, wolałbym te pieniądze przeznaczyć na własną kawalerkę. Stanowiłyby one dość pokaźny wkład. Mam zresztą znajomych, których rodzice wsparli i dziś nie wydają na stancje, tylko zainwestowali we własne mieszkania... — Wzięcie kredytu, a następnie jego spłacanie jest znacznie lepszym rozwiązaniem, niż wynajmowanie stancji — mówi Małgorzata Nabielec, ekspert z Ango Development.

Wiadomo, spłacanie kredytu nie jest prostą sprawą. Jak więc można sobie pomóc? — W jednym pokoju mieszka student, któremu rodzice kupili mieszkanie, a drugi pokój jest wynajmowany na przykład koledze — odpowiada pani Małgorzata. — W ten sposób łatwiej idzie spłata mieszkania.
Za takim rozwiązaniem przemawia jeszcze jeden argument. Już po skończeniu studiów i znalezieniu pracy można się całkowicie odciąć od garnuszka rodziców i mieszkać na swoim. Ile więc kosztuje mieszkanie w Olsztynie, w ciekawym miejscu?

— Na Nowych Jarotach ceny rozpoczynają się od 3990 zł za metr — mówi Małgorzata Nabielec. — Najkorzystniejsze cenowo są mieszkania na parterze. Droższe, bo od 4590 zł kosztuje metr mieszkania na piętrach. Myślę, że w przypadku mieszkań pod wynajem warto zastanowić się nad parterem, bo po co ponosić dodatkowe koszta? Do mieszkań tych przynależą również ogródki o wielkości od 15 do 24 metrów. To propozycja w sam raz dla studenta. Z kilkunastometrowego podwórka zadowolona byłaby niejedna młoda mama. Jest gdzie się pobawić się z dzieckiem i to pod samym oknem. Nie każdy ma czas, aby iść na plac zabaw.

Mieszkanie dla studenta na pewno powinno kusić ceną. Ale czy tylko? Musi być wyjątkowo praktyczne lub, jak kto woli — rozkładowe. Tu liczy się każdy centymetr i nie ma miejsca na zbytnie fantazje.

— Na pewno lepiej jest zakupić mieszkanie dwupokojowe z aneksem kuchennym — podpowiada ekspert z Ango Development. — W ten sposób można wydzielić sobie część kuchenną i mieć jeszcze drugi pokój pod wynajem.

Zbliżający się wielkimi krokami rok akademicki to również szansa na zarobienie dla tych, którzy kupują całe mieszkania pod wynajem. Warto przytoczyć pana Patryka, który za dwuosobowy pokój płaci 900 zł. Wypada postawić sobie pytanie: co by było, gdybyśmy mieli do dyspozycji mieszkanie trzypokojowe? To już naprawdę konkretny pieniądz z wynajmu, który starczyłby nie tylko na opłacenie kredytu.

— Mieszkanie trzypokojowe o powierzchni około 70 metrów to koszt rzędu 300 tys. zł — mówi Małgorzata Nabielec. — Rata kredytu rozłożonego na 30 lat wyniesie miesięcznie około tysiąca złotych. Z wynajmu będziemy mieli ponad 2 tys. zł, czyli zostanie nam co najmniej tysiąc złotych na czysto.

Jednak mieszkania nie trzeba kupować wyłącznie dzieciom. Można to potraktować jako inwestycję i wynająć cały apartament studentom. Wystarczy przeliczyć, ile wówczas można zarobić, wynajmując wszystkie pokoje, przykładowo dla czwórki lokatorów. Nie trzeba nikogo przekonywać, że w takim wypadku kredyt spłaca się sam, a w przyszłości mieszkanie może służyć naszym dzieciom. Dodatkowo sami możemy wzmocnić domowy budżet. Takie rozwiązanie jest bardzo wygodne i praktyczne.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5