Place zabaw w Olsztynie niszczeją, zarządcy obiektów nie widzą problemu

2016-07-18 14:06:28(ost. akt: 2016-07-18 14:15:37)

Autor zdjęcia: Czytelnik

Mogłoby się wydawać, że czasy absurdów znanych ze starych dobrych polskich komedii (m.in. "Misia", "Rozmów kontrolowanych" czy serialu "Alternatywy 4") dawno mamy za sobą. To przekonanie znika, gdy trzeba coś załatwić ze wspólnotą mieszkaniową lub innym podmiotem, który zajmuje się administracją budynków i placów zabaw. Powodów do śmiechu nie ma, gdy chodzi o bezpieczeństwo dzieci. Zdjęcia naszych czytelników pokazują, w jak kiepskim stanie technicznym są place zabaw przy ulicach Srebrnej, Lengowskiego i Osińskiego w Olsztynie. Zarządcy nieruchomości twierdzą, że "nie jest aż tak źle".
O opłakanym stanie placów zabaw w Olsztynie pisaliśmy w piątek (15 lipca). Czytelnicy przysłali nam zdjęcia z ulic Lengowskiego, Osińskiego, Srebrnej i Witosa, na których widać spróchniałe części urządzeń do zabawy, wystające gwoździe, podmokłe piaskownice, łuszczącą się farbę i wiele innych uszkodzeń mechanicznych. — Strach tam dziecko wpuszczać — pisała pani Maria z Podgrodzia.

Za stan techniczny urządzeń na placach zabaw i bezpieczeństwo bawiących się tam dzieci odpowiadają zarządcy obiektów — spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty, dozorcy lub administratorzy budynków. Ich głównym zadaniem jest przede wszystkim prowadzenie rutynowego przeglądu urządzeń zamontowanych na placach zabaw. — Zawsze robimy wiosenne przeglądy placów zabaw, pozytywnie przechodzimy kontrole nadzoru budowlanego, sanepid pobiera próbki piasku i nie mamy problemu z placami zabaw. Zresztą nie muszę się tłumaczyć i nie jestem upoważniony do odpowiadania na pytania prasy — mówi Stanisław Saraborski z Olsztyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która zarządza placami zabaw przy ul. Lengowskiego i Osińskiego. W rzeczywistości place wyglądają tak:


Sprawa budzi wiele emocji. Okazuje się, że nie tylko wśród mieszkańców Olsztyna. Największe zamieszanie jest na osiedlu Zacisze. Ustalenie, kto odpowiada za stan techniczny placów zabaw przy ulicy Srebrnej, jest nie lada wyzwaniem. — Muszę wiedzieć konkretnie, o który plac zabaw chodzi, bo placów jest kilka, a poszczególne budynki przy ul. Srebrnej i Złotej mają zupełnie innych zarządców — informuje Małgorzata Kowalska z firmy Arbet, która wykonała niszczejący plac zabaw między budynkami numer 4 i 6 przy ul. Srebrnej (zdjęcia naszego czytelnika poniżej), ale nie może dogadać się z pozostałymi zarządcami budynków co do finansowania remontów. — Dopóki sami odpowiadaliśmy za ten, obiekt nie było żadnych problemów. W tej chwili żaden z zarządców nie chce przejąć inicjatywy, a jeśli wykonamy remont na własną rękę, nikt nie chce zwrócić nam kosztów — dodaje Kowalska i odbija piłeczkę do Biura Obsługi Wspólnot Mieszkaniowych.

W BOWM dowiadujemy się, że osoba odpowiedzialna za Srebrną 6 jest na urlopie. — Ale z tego, co mi wiadomo, za ten plac zabaw odpowiada Arbet — mówi Dorota Pęczkowska. Tak też uważają mieszkańcy...

— Boimy się wpuszczać dzieci na ten plac zabaw. Jak widać na zdjęciach, drewno próchnieje, siatka jest poszarpana, z elementów drewnianych wystają gwoździe, piaskownice po większych deszczach zamieniają się w baseny, bo pod spodem wyłożono je nieprzepuszczającą folią, a woda, która nie ma gdzie wsiąknąć, spływa do garaży — tak pan Łukasz opisuje problemy na Zaciszu.


Ale to nie wszystko. Już w 2013 roku pisaliśmy o koszmarze z parkowaniem na Zaciszu >>> Osiedle Zacisze zblokowane autami. Posypią się mandaty?. Na osiedlu powstała strefa zamieszkania, dzięki której z chodników i ulic miały zniknąć nieprawidłowo zaparkowane auta. Tak się jednak nie stało. — Oczywiście na osiedlu są teraz miejsca wyznaczone do parkowania, ale jest ich za mało. Do dyspozycji kierowców są też podziemne garaże i miejsca postojowe, ale trzeba za nie płacić. Okazało się, że mieszkańcy wolą zaryzykować — zaparkować na ulicy w niedozwolonym miejscu i otrzymać mandat, niż wykupić miejsce lub płacić abonament zarządcy — wyjaśnia pan Łukasz.

***




Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. WIEJ #2155361 | 88.156.*.* 9 sty 2017 12:24

    Place zabaw administrowane przez miasto Olsztyn są w jeszcze gorszym stanie. Na więcej niż połowie z nich występuje stan zagrożenia dla zdrowia i życia dzieci. Ten zły stan nie jest spowodowany dewastacją lub wyeksploatowaniem. Te place zostały od początku zbudowane niezgodnie z obowiązującą normą. Pełniąc nadzór techniczny w ubiegłym roku stwierdziłem taki stan na 25 +2 placach, Nawet otwartym w ubiegłym roku albo na placu w Parku Centralnym , który był jeszcze na gwarancji. Miasto nawet nie próbowało wyegzekwować darmowej naprawy gwarancyjnej

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. KAsia #2029237 | 77.253.*.* 19 lip 2016 10:07

    Mieszkałam na Zaciszu, koszmarne osiedle, raz że wykonawca nie pochwalił się jakością wykonania, urbanistycznie teren kiepsko zagospodarowany, wszechobecne auta i kiepsko działające wspólnoty... ot całe zacisze....

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. matka #2029097 | 94.254.*.* 18 lip 2016 22:24

      niech zbadają place zabaw na oś Gutkowo! tam wyglądają jeszcze gorzej! Strach dziecko wpuścić!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. zator #2028993 | 88.156.*.* 18 lip 2016 19:01

      place zabaw dla dzieci w Olsztynie - Zatorze - istne dno, ostatnio rozebrano plac zabaw (zrujnowany) przy ul. Małkowskiego, ma być w tym miejscu jakiś kiosk. Jaka wspólnota ma się zajmować placami zbaw, kiedy teren jest miejski, wspólnoty to mieszkania!!!!!!!, a są i takie, które własny teren wokół bloku grodzą, kto ma zadbać o place zabaw, niestety miasto nic nie robi w tym temacie, brak pieniędzy to może wprowadzić podatek od dziecka na ten cel!!!!!!!!! i zając się tym tematem, wstyd organizować dzień dziecka na Zatorzu, kiedy przez cały rok Starzy nic nie robią dla dzieci, wstyd oj wstyd. tak naprawdę większość nie lubi dzieci, w autobusie jeden na dwudziestu uśmiechnie się do dziecka, większość z ponurą mną nawet nie udzieli pierwszeństwa wtargania wózka do autobusu, Tak I Z PLACAMI ZABAW

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Olsztyniak z Myszyńca #2028864 | 88.156.*.* 18 lip 2016 15:30

        Kiedy pojawi się artykuł, który podsumuje to, ilu, w ciągu wszystkich lat prezydentury, Grzymowicz przyciągnął poważnych inwestorów dających wiele miejsc pracy mieszkańcom Olsztyna. Nalegam o zrobienie o tym artykułu. Miasto wojewódzkie, stolica regionu, ilu poważnych inwestorów skusiło się budowę zakładw pracy waśnie tu. Były artyluły o olsztyńskiej dolinie krzemowej, o mega inwestycji parku technologicznym, który kosztował mieszkańców grube miliony, jednak teraz czekam na obiektywny artykuł jaka zmiana na rynku pracy zaszła. Bo po co parki, fontanny, świecące pały, beton w centrum skoro za kilka lat nie będzie to służyło nikomu, bo wszyscy stąd wyjadą albo za granicę, albo do większych miast, zostaną tu tylko emeryci narzekający, że disco polo za głośno gra na plaży

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (6)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5