Z dymem poszedł kawał historii olsztyńskiego kolejnictwa

2016-06-02 20:06:05(ost. akt: 2016-06-02 16:29:24)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

To był jeden z najciekawszych, ale też najbardziej zaniedbanych obiektów kolejowych w regionie. Olsztyńska parowozownia, zamieniona w wysypisko odpadów, spłonęła w ubiegłą niedzielę (29.05). Według ekspertów aż 95 proc. takich budynków jest w fatalnym stanie technicznym.
Przypomnijmy, feralnej niedzieli w parowozowni przy ul. Zientary-Malewskiego zapaliły się odpady budowlane, które składowała tam od kilku lat prywatna firma, która dzierżawiła halę od Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP. Właśnie w takich okolicznościach swoje istnienie zakończył jeden z najważniejszych obiektów kolejowych w mieście. 

Dziś przypominamy jej historię.



Parowozownia została wybudowana na początku lat 20. XX w., jako drugi tego typu obiekt na terenie olsztyńskiej stacji kolejowej.
 Kiedy ją wzniesiono, tuż obok funkcjonowała już wieża wodna. Dodatkowy teren pod inwestycję przejęto wówczas po dawnej fabryce beczek i późniejszym młynie działającym na zapleczu cegielni między ul. Zientary-Malewskiej a torami kolejowymi.


Zbudowana została z cegły jako wielostanowiskowa hala wachlarzowa ze ścianami działowymi z tzw. muru pruskiego oraz dachem krytym papą. Wokół parowozowni działał połączony z nią zespół obiektów, czyli parowozownia z obrotnicą, wieża, żuraw, kuźnia, warsztat, pomieszczenia socjalne i biurowe.



Rafał Bieńkowski

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ksiądz #2004314 | 5.172.*.* 3 cze 2016 22:05

    Niebo i Ziemia zamiatają za sobą ślady cywilizacji diabelskiej. I tak jak prorokowałem ja, i jak prorokowali inni, olsztyn zagłada czeka, w ogniu i trwodze.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. ja #2003941 | 212.160.*.* 3 cze 2016 13:26

    Polecam wszystkim wizytę w parowozowni w Wolsztynie - działa, pracuje, parowozy jeżdżą, i jest muzeum. Czyli można zrobić coś ciekawego. Gdzie jest ten, który wydał zgodę na dzierżawę zabytkowego obiektu z przeznaczeniem na śmietnisko w centrum miasta?!

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. tekla #2003888 | 5.172.*.* 3 cze 2016 11:33

    to nie prawda, że stare trzeba burzyć! O stare trzeba dbać, to są perełki. Nikt dziś tak nie buduje, nikt nie dba o te małe szczególiki, krużganki, okienka, wyokrąglenia które nadają charakter wspaniałym małym czy dużym budynkom. To wszystko podziwiamy na Świecie, a tu, po prostu nie mamy pieniążków na odnowę - i tyle

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. xxx #2003881 | 5.172.*.* 3 cze 2016 11:28

    nic dziwnego ze sie spaliło jak tam tyle smieci było ze szok. obok tego budynku jest oczyszczalnia smieci.

    odpowiedz na ten komentarz

  5. ols #2003868 | 83.16.*.* 3 cze 2016 11:15

    Czy to nie dziwne, że przez tyle lat palono w parowozowni ogień pod kotłami parowozów i pożaru nie było, a teraz spłonęła od "samozapłonu" gruzu budowlanego...

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (23)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5