Dziurawe ulice w Olsztynie. Są pierwsze wnioski o odszkodowania

2016-02-10 12:36:21(ost. akt: 2016-02-10 13:05:25)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Miejskie drogi o tej porze roku zawsze bardziej przypominają drogi górskie niż normalne ulice. Wszystko przez pozimowe dziury, które są zmorą kierowców. Do Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie trafiły też pierwsze wnioski o odszkodowania.
Zły stan niektórych ulic wraca o tej porze roku jak bumerang. Na liście najbardziej dziurawych dróg znajdują się przede wszystkim ul. Leonharda, Towarowa, Wyszyńskiego, Kołobrzeska, Pstrowskiego (do granicy miasta), Partyzantów i Dworcowa. Dopóki drogowcy nie doprowadzą ich do porządku, lepiej jechać tamtędy bardzo ostrożnie.

Jak podają drogowcy, każdego dnia z ubytkami w jezdniach walczą w Olsztynie aż cztery ekipy firmy, która świadczy te usługi na rzecz miasta. Jak wyliczono, robotnicy dziennie wylewają około 40 ton masy asfaltowej, co pozwala załatać od 150 do 200 mkw. nawierzchni. Tegoroczny budżet ZDZiT-u na tego typu naprawy wynosi 3 miliony złotych.



Bardzo zły stan niektórych ulic rodzi jednak kolejne problemy, bo bardziej pechowi kierowcy w ten sposób niszczą sobie auta. Ile takich wniosków wpłynęło do drogowców? Co należy zrobić, jeśli niefortunnie wjedziemy w drogową wyrwę i np. urwiemy koło? O tym więcej w środowym wydaniu Gazety Olsztyńskiej.

Wydanie dostępne także przez internet na
>>> kupgazete.pl

erbe



Komentarze (70) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja #1929024 | 176.221.*.* 10 lut 2016 14:57

    Trochę jeżdżę i aniw toruniu, bydgoszczy czy gdansku nie ma takich jaj jak w olsztynie. Tu krajobraz co roku jakby bobardowanie przez olsztyn przeszlo. A jak juz sie zabieraja za naprawy to jeden tydzien wycinaja w calym miescie. Drugi wszystko stoi. A trzeci wszedzie lepia tym kleikiem ktory po pierwszych deszczach jest wyplukiwany. Nigdzie tak nie ma. Kto ma w tym uklad zeby na tych uslugach dorabiac. A moze wydac raz, wiecej a miec spokoj na kilka lat? Proponuje zobaczyc jak sie to robi w cywilizowanych miastach bo niestety szanowni rzadzacy zycie nie konczy sie na widoku wlasnej kieszeni i kieszeni szwagrow, kolegow syna czy swoich!

    Ocena komentarza: warty uwagi (43) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Tokyo Drift #1929363 | 46.112.*.* 10 lut 2016 22:35

      całe te odszkodowania można sobie w buty wsadzić, każdy samochód jeżdżący przynajmniej rok po olsztyńskich ulicach ma już "gumowe" nadwozie, karoseria takiego samochodu swoją sztywnością przypomina galaretę, koszt wymiany zawiasu, sworzni, końcówek, łączników, gum, wahaczy, amortyzatorów, sprężyn, tulei, felgi czy opony możecie mi wierzyć to jest najmniejszy problem i najmniejszy koszt, 99,9% samochodów osobowych posiada nadwozie samonośne, konstrukcja tzw. budy po eksploatacji na wspaniałych olsztyńskich połamanych, dziurawych ulicach nie zachowuje już sztywności założonej przez producenta pojazdu, nie spełnia już norm które spełniało w momencie uzyskania homologacji, punkty łączenia nadwozia spawy i zgrzewy zaczynają pracować, elementy budy przemieszczają się między sobą, oczywiście są to na tyle małe ruchy lecz niestety ciągłe że nikt tego nie zauważy gołym okiem, ale z czasem okazuje się że po zaparkowaniu jednym z kół w dziurze czy na krawężniku w takim samochodzie już nie będą chciały otworzyć lub zamknąć drzwi, niestety co za tym idzie taka buda szybciej się "składa" tak, tak jesteśmy bardziej narażeni podczas wypadku na niebezpieczeństwo, przedział pasażerski takiego samochodu bez wątpienia ulega dużo większym odkształceniom podczas dwona, takie nadwozie również koroduje szybciej w pewnych miejscach niż eksploatowane w normalnych warunkach, teraz rodzi się pytanie kto za to wszystko zapłaci?? i kto zapłaci za wyremontowanie ulic które zostały najzwyczajniej zniszczone podczas budowy linii tramwajowych, w mieście jest cała masa ulic nie remontowanych które powstały za czasów głębokiej komuny i nic się z nimi nie robi, łata na łacie łatą pogania, ale czego się tu spodziewać jak piasek z przed trzech zim jeszcze nie został porządnie sprzątnięty

      Ocena komentarza: warty uwagi (32) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

      1. KIEROWCA 35 #1928956 | 81.15.*.* 10 lut 2016 13:34

        JA WCZORAJ WYSŁAŁEM WNIOSEK , TRAGEDIA NAWET GORZEJ .CO ONI KUW,,,A ŁATAJĄ TO LEJE JAK PO BOMBARDOWANIU .STAWIAJĄ JAKIEŚ K..W PACHOŁKI KTÓRE TEŻ SĄ ZAGROŻENIEM ,TO CO SIĘ DZIEJE W OLSZTYNIE JEST CHORE .MILIONY NA TRAMWAJE W KIEROWCY URYWAJĄ KOŁA W TYCH DZIURACH KTÓRYCH NAWET NIE DA SIĘ WYMIJAĆ TYLE ICH JEST CHORE CHORE PANIE PREZYD...!

        Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz

      2. marek #1928979 | 31.6.*.* 10 lut 2016 14:07

        Celowo kładziona jest taka mieszanka żeby za rok znów poprawiać i żeby kolesie esbecy - właściciele firm-mieli stały dopływ gotówki. I tak to się kula. Nikt na nikogo nie donosi bo sami swoi, w sądach , w prokuraturach też. I jadziem panie zielonka z frajerami.

        Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz

      3. Maciuś #1929085 | 89.228.*.* 10 lut 2016 16:05

        Wjazd do Olsztyna ze strony Szczytna, Bartoszyc czy Mrągowa to wjazd do trzeciego świata, wjazd na Białoruś. Dziury, dziury, dziury. Po prostu straszne rzeczy. Wstyd!!!

        Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        Pokaż wszystkie komentarze (70)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5