OTBS chce wybudować w Olsztynie mieszkania czynszowe

2015-10-25 15:43:00(ost. akt: 2015-10-25 15:44:10)
Kikadziesiąt mieszkań czynszowych chce także wybudować Olsztyńskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego

Kikadziesiąt mieszkań czynszowych chce także wybudować Olsztyńskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Budownictwo czynszowe dostanie zastrzyk finansowy w wysokości 4,5 mld zł. Dzięki temu w Polsce powstanie 30 tys. mieszkań. Żeby w nich zamieszkać, trzeba będzie zapłacić za część wartości lokalu. Chce z tego skorzystać nasz OTBS.
W Polsce według GUS i analityków rynku deficyt mieszkań wynosi około 1 mln lokali. Po uwzględnieniu migracji Polaków kwota ta zmniejsza się do co najmniej 600 tys. mieszkań. Eurostat szacuje, że ok. 1,3 mln istniejących mieszkań należałoby wycofać z eksploatacji i zastąpić nowymi. — Poziom tzw. deprywacji mieszkaniowej wynosi w Polsce ok. 15 proc — tłumaczy Anna Czyż, rzeczniczka Banku Gospodarstwa Krajowego. — Zatem deficyt łączny to od 600 tys. do 2,4 mln mieszkań, w zależności od metodyki liczenia.

Od listopada Bank Gospodarstwa Krajowego zacznie przyjmować wnioski kredytowe od towarzystw budownictwa społecznego, spółek komunalnych i spółdzielni mieszkaniowych, które zechcą budować mieszkania czynszowe. Budżet 10-letniego programu wynosi 4,5 mld zł. Jednak — jak zastrzega Anna Czyż — obowiązywać będzie zasada, że w budynku przynajmniej 50 proc. mieszkań muszą wynająć osoby wychowujące przynajmniej jedno dziecko.

Z lokali czynszowych będą mogły skorzystać osoby za bogate na mieszkania komunalne, ale za biedne na kredyt hipoteczny. W naszym regionie dochód jednej osoby nie może przekroczyć 3300 zł brutto miesięcznie. Lokatorzy czynszówek zapłacą za wynajem, jak to określiła Czyż, mniej niż „prawdziwy” czynsz komercyjny, a więc taki, jaki płaci się na rynku wynajmu prywatnego.
Nowe budynki czynszowe zaczną powstawać najwcześniej w 2017 roku. — Preferowane będą zgłoszenia z gmin, gdzie jest duży deficyt mieszkań — dodaje Czyż. Kredyty będą udzielane do wyczerpania pieniędzy, według kolejności złożenia wniosku. To będzie bardzo tani kredyt. Jego oprocentowanie wyniesie 1,7 proc. rocznie.

Nowe domy na wynajem będzie budował inwestor, czyli Towarzystwa Budownictwa Społecznego, spółki gminne lub spółdzielnie mieszkaniowe. Powierzchnie mieszkań, jak się dowiedzieliśmy, będą różne, w zależności od potrzeb. Jednak co najmniej połowę mają stanowić lokale o powierzchni około 50 m, przeznaczone dla osób wychowujących dzieci.

A jak to będzie wyglądało w praktyce? — Przygotowujemy się do realizacji programu — odpowiada Krzysztof Grabowski, prezes Olsztyńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. — Przede wszystkim przyszły lokator przed wprowadzeniem się do mieszkania będzie musiał wpłacić do 25 proc. jego wartości. Zdaję sobie sprawę, że dla większości ludzi oznacza to wzięcie kredytu komercyjnego w banku nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ale w przypadku wyprowadzki z mieszkania TBS zwróci mu tę kwotę i to zwaloryzowaną.
Zaletą programu jest to, że lokator dostaje mieszkanie wykończone pod klucz. — Czynsz może wynieść do 5 proc. wartości lokalu — tłumaczy prezes. — W przypadku Olsztyna za 50 metrowe mieszkanie może wynieść około 1000 zł. To jest mniej niż wynajem od prywatnego właściciela, ale pamiętajmy o tzw. opłatach licznikowych, które lokator też musi uiścić.

OTBS nie ma jeszcze działki, na której planuje budowę kilkudziesięciu mieszkań. Dlatego wniosek o pieniądze do BGK złoży prawdopodobnie jesienią przyszłego roku, w drugiej edycji programu.

Czy czynszowe domy rozwiążą problem braku tanich mieszkań w Olsztynie? Zdaniem dr. Waldemara Kozłowskiego, ekonomisty z UWM, jest to dobre rozwiązaniem dla ludzi młodych i mobilnych. — Nie muszą brać wielkiego kredytu, nie będą związani z nieruchomością na dziesiątki lat, nie muszą zajmować się jej sprzedażą w przypadku wyprowadzki — tłumaczy. — Taka jest zresztą światowa tendencja. Na Zachodzie deweloperzy budują mieszkania na długoletni wynajem i korzysta z tego wiele osób. Z kolei banki zajmują się sprzedażą nieruchomości. Gdy ktoś się wyprowadza, zostawia bankowi dom, dostaje za niego pieniądze i to bankowcy zajmują się sprzedażą lokalu czy willi. Nasz system jest jeszcze bardzo mało elastyczny.

MZG

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. luśka #2057057 | unknown, 213.184.*.* 1 wrz 2016 11:54

    Gdybym miałą tyle kasy, żeby to wszystko płacić wolałabym kupić sobie mieszkanie od dewelopera. Przynajmniej miałabym je na własność. Kpiny jakieś a nie czynszówka.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Johana #2057055 | unknown, 213.184.*.* 1 wrz 2016 11:50

    I to nazywa się budownictwo czynszowe, które ma być skierowane do ludzi niezamożnych? To chyba jakieś żarty Panie prezesie. Przecież raty + media+ czynsz to wiecej niż wynajęcie od osoby prywatnej.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. yhy #1842488 | 89.228.*.* 26 paź 2015 07:57

    ok 50 metrów dla rodzin z dziećmi??? To chyba jakaś pomyłka! Od 50 metrów do 70 metrów to można jeszcze zrozumieć... W tych klitkach OTBS-u nie ma normalnej kuchni, tylko te śmieszne aneksy i jeszcze tyle za to płacić-ja nie rozumiem ludzi, naprawdę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  4. Matylda #1842433 | 46.186.*.* 26 paź 2015 05:14

    Kto z Państwa mi wyjaśni jakiego rodzaju mieszkania budował do tej pory TBS????? skoro ma zacząć budować tzw czynszowe?

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  5. Tom Dee #1842346 | 88.156.*.* 25 paź 2015 22:01

    Fajny zastrzyk, ale warunki otrzymania mieszkania w tej relacji jawią mi się jako nadmiernie skomplikowane. Ponadto po podzieleniu wymienionej w artykule kwoty przez spodziewaną ilość mieszkań wychodzi 150 000 PLN na jeden nowy lokal. Po podzieleniu tejże dotacji przez rozsądną cenę 1 m kw. wychodzi ok 33 m / kwadr. / powierzchni jednego mieszkania. Nadmienię tylko, że ten artykuł ma dla mnie pewien pozytywny wymiar. Do tej pory wydawało mi się, że płacąc czynsz za 50-metrowe, spółdzielcze mieszkanie w wysokości 520 zł miesięcznie jestem podmiotem wielkiego zdzierstwa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (6)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5