"Mały Książę" oczami Marka Osborne'a

2015-09-27 12:00:00(ost. akt: 2015-09-28 09:14:05)

Autor zdjęcia: Newsroom G 3 i XI LO

15 września klasy II a i II e udały się do kina na „Małego Księcia''. Jest to ekranizacja znanej książki o tym samym tytule. Autorem utworu literackiego, który powstał w 1943 roku jest Antoine de Saint-Exupéry.
Klasy zebrały się przed szkołą o godzinie 12:30 i wyszły do kina. Po zajęciu miejsc w sali kinowej rozpoczął się seans. Oczywiście przed filmem były wyemitowane reklamy. Wyjątkowo nie trwały one za długo, więc nie zdążyliśmy się nawet zacząć nudzić.

Początek filmu był bardzo niezrozumiały. Opowiadał on o życiu małej dziewczynki, której mama stara się ułożyć życie według swojego z góry ustalonego planu. Na początku posłuszna mała bohaterka wywiązuje się ze swoich obowiązków. Zmienia się to jednak, gdy poznaje ona starszego pana. Jest on dość dziwny i w pierwszych scenach psuje dom dziewczynki i jej matki, próbując uruchomić swój samolot, który naprawia w ogródku.

Pewnego dnia staruszek podrzuca dziewczynce fragmenty opowieści o Małym Księciu. Okazuje się, że one jak najbardziej przypadają jej do gustu i zaciekawiona prosi starca o kolejne części. Kawałki historii zawierają w sobie bardzo duże przesłanie. Zawarte są tam prawdy o miłości, przyjaźni, ale też ukazują wady ludzkie. Bardzo ładnie jest zilustrowane, jak ludzie dążą do sławy i pieniędzy.

Film pokazuje nam też, że najgorszym błędem, jaki popełniają dorośli, jest zapomnienie, że oni też niegdyś byli dziećmi. Spotykamy się też z wieloma znanymi nam cytatami z tej książki, np.: "Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". W całości filmu znajdują się też wzruszające momenty, jak ten, kiedy Książę wraca do swojej róży i........ a tego dowiecie się, oglądając ten wyjątkowy film.

Dzień później na godzinie wychowawczej dzieliliśmy się swoimi opiniami. Większości klasy film się podobał. Doszliśmy do wniosku, że książka jest całkiem inna. Mimo że tytuł ekranizacji jest taki sam, to tak naprawdę niewiele mają wspólnego. Uważam, że warto zarówno przeczytać książkę, jak i obejrzeć film.

Patrycja Garbacz kl. IIe

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: sp311olsztyn

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5