Pomóc mógł każdy, pomogli tylko policjanci

2015-09-09 14:22:13(ost. akt: 2015-09-09 14:30:08)
Ilustracja do treści

Ilustracja do treści

Autor zdjęcia: Karol Wrombel

Policjanci z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie udzielili pierwszej pomocy kobiecie leżącej przy ulicy. Ku ich zdziwieniu, nikt z przechodniów widzących osobę potrzebującą pomocy, nawet się nie zatrzymał się. Czy jesteśmy obojętni na krzywdę ludzką?
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek po południu. Asp. Anna Krzyżanowska oraz asp. sztab. Sławomir Świderski z KMP w Olsztynie skończyli służbę i wracali do domu. Kiedy przejeżdżali ulicą Jarocką zauważyli leżącą na chodniku młodą kobietę. Kobieta najprawdopodobniej miała atak padaczki. Mimo, że przed nimi jechały inne samochody, chodnikiem przechodzili piesi, nikt oprócz nich nie zatrzymał się, by udzielić pomocy.

Policjanci podbiegli do kobiety, podtrzymując jej głowę wezwali pogotowie ratunkowe i zaopiekowali się poszkodowaną. Po chwili na miejscu był już lekarz, który podjął decyzje o przewiezieniu jej do szpitala.


mat. KMP Olsztyn/mp/af

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Małgosia #1860123 | 83.13.*.* 18 lis 2015 10:05

    zawsze staram sie pomoc, nie zawsze karetka, pijany na jezdni lezy - policjanci przemili wezwani na pomoc, pijany głowe rozbił niegroźnie - trzeba sprawdzić, czy nie stało się coś poważnego , tuptusie w lesie nocują, 20 stopni mrozu - trzeba sprawdzić czy nie zamarzli. Kiedyś z koleżanką znalazłyśmy człowieka w zaułku pod płotem leżącego - zasłabł - my do niego - on dziwnie zdrowo zaróżowiony - okazało się , że to eksperyment dziennikarski - badanie reakcji przechodniów.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. zak #1859551 | 31.61.*.* 17 lis 2015 14:16

    Pies to wszystko zwącha

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. pit #1811959 | 83.6.*.* 10 wrz 2015 11:12

    pisze się o znieczulicy itp. ( ja zawsze jak widzę leżącego to dzwonię gdzie trzeba i mam gdzies czy pijany czy nie, jak pijany leży na śniegu to też trzeba pomóc. ) ALE ci na służbach też mają muchy w nosie. Kiedyś jadę sobie do garażu i idzie dziadek, wracam a on leży. Zatrzymuję się zrobiłem z nim "wywiad" pomogłem usiąść, nie wyczułem alkoholu to dzwonię na pogotowie. Na pogotowiu mówią panie pewnie pijany wezwij straż miejska, a ja tłumaczę że nie wygląda na pijanego i nie czuję alkoholu i mówi że źle się poczuł. Nie przegadałem kobiety - dzwonię na straż miejska. Za późno było to na policję i przyjechali. Stwierdzili że gość potrzebuje pomocy lekarskiej i wezwali pogotowie - policjantów posłuchali i przyjechali. Zabrali do karetki i przebadali. Generalnie to gościu zasłabł bo był schorowany i leciwy. Ale gdyby to był jakiś napad czegoś to koleś by się na pogotowie nie doczekał bo ja musiałem z babą dyskutować że koleś potrzebuje pomocy. Mając taką babę po drugiej stronie słuchawki to się odechciewa interesować bo służby nie są zainteresowane żeby pomóc. Brzmi to trochę po co człowieku dzwonisz i mi roboty dokładasz bo jak ma wykitować to niech wykituje ale pewnie jest pijany to sam se zasłużył i niech tera cierpi.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  4. ochrona #1811931 | 164.126.*.* 10 wrz 2015 10:34

    Pan psycholog mowi dobrze czyli wódki i jemu dac, ale do sedna- pracuje na Kolobrzeskiej w sklepie na ochronie już 5 lat i miałem wieli przypadków zasłabnię ,omdleń, kobiet w ciąży ,młodych i starszych ,którzy nagle zle się poczuli z taiego czy innego powodu, zaczynając od zwykłego zaslabniecia do prawie stanu zawałowego i ZAWSZE pomagałem wspólne z personelem i było natychmiast wezwane pogotowie rat. każdy z nas bierze na siebia czesc odpow. i nie patrzymy kto co ma robic bo wiemy o tym ,jeśli ja dzwonie po pomoc to inna osoba podaje wode czy podkłada coś pod kark ,lub robila sztuczne oddychanie i nikt na nikogo się nie ogladal,ze klinci stoja i czekaja lub się denerwują ,ze kolejka robi się dluzsza, poszkodowany jest tu najwazniejszy i tyle , wiem ,ze miejsce publiczne i chodnik czy lawka sa inacej rozpoznawane bo jest inna odpowiedzialność jak Pan opisal , w sklepie patrza na nas ,a na ulicy jakby nie ,ale ja podkresle, ze jeśli mialbym identyczna sytuacje to tez pomoge niezależnie od miejsca ,ważne jest tozeby pomóc i niemiec wyrzutów sumienia ,ze nic się nie zrobiło, kilka miesięcy temu w GO internet ,było opisywane podobne wydarzenie kolo MC Donald koło wdorca PKP jak PAna pomogła lezacemu i a tym wlasnie polega istota rzecze .Nikt nie wymaga żeby od zaru robic niewiadomo co i jak się poswiecac ,ale POMOC polega na wykonaniu telefony zy tez samej obecności z tym poszkodowanym ,bo nie wszyscy sa ratownikami med. i nie wiedza jak pomagać ,ale zadzwonmy na nr ALARMOWY podajac miejsce zdarzenia ,i krotko opisac co się dzieje ,a reszte zrobi już pogotowie .Tak niewiele(robimy) -a tak dużo ( zrobimy)

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. EvE #1811923 | 217.99.*.* 10 wrz 2015 10:25

    Przerażająca znieczulica...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (12)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5