Dzieci Wojny pożegnały Ewę Ludwiczak

Warmińsko-Mazurskie Stowarzyszenie Polskie Dzieci Wojny powstało 15 lat temu. Wśród jego założycieli była Ewa Ludwiczak oraz jej mąż Leon. Pierwszą siedzibą stowarzyszenia było mieszkanie Ludwiczaków.

W latach 2006-2010 stowarzyszenie liczyło około 1000 członków. Wtedy jego działalność budziła największe nadzieje. — Dzisiaj jest nas około trzystu — mówi Drohomirecki.

— Ewa Ludwiczak była matką i duszą stowarzyszenia. Kiedy już zostałem przewodniczącym, jako sekretarz, zachęcała i mobilizowała mnie do działania. Kiedyś powiedziała: „Jak umrę napisz dla mnie wiersz”. I napisałem.

Wiersz ukazał się we wtorek w „Gazecie Olsztyńskiej” na stronie z nekrologami i kondolencjami. Zaczyna się od słów: „Żegnaj droga Ewo, dziś znikł Twój uśmiech serdeczny...”. Dalej autor pisze o serdeczności Ewy Ludwiczak, pracowitości i działaniu, które ludziom dawały nadzieję.

Nabożeństwo żałobne odbyło się w kościele przy ul. Wyszyńskiego. — Wzięło w nim udział około 150 osób — opowiada Drohomirecki. — Przemówień nie było, ale przeczytałem swój wiersz.

mzg