Zakopany żywcem i cudem uratowany Bary wróci na łańcuch?

2015-07-07 07:01:00(ost. akt: 2015-07-07 13:00:58)

Autor zdjęcia: mat. schroniska w Tomarynach

Bary, skatowany pies, miał mieć kochający dom u policjanta, który uratował mu życie. Nagle pojawił się mężczyzna, który podał się za prawdziwego właściciela zwierzęcia i... zażądał jego zwrotu. Czy pies trafi na łańcuch przy budzie? Niewykluczone!
Sprawa psa o imieniu Bary ma już kilka tygodni i nieoczekiwanie się skomplikowała. Jego właściciel Sebastian O. z Elgnówka — przypomnijmy — skatował go siekierą i żywcem zakopał. Dzięki sprawnej akcji policjantów z Olsztynka pies został uratowany i trafił do schroniska dla zwierząt w Tomarynach. Łukasz Górka, funkcjonariusz, który uratował Barego, zamierzał go adoptować po odebraniu oprawcy praw do opieki nad psem. Wydawało się, że sprawa będzie miała w końcu szczęśliwy finał. Okazało się jednak, że ma nieoczekiwany zwrot akcji.

Piątek 3 lipca. Do schroniska w Tomarynach zgłasza się mieszkaniec Lichtajn (gmina Olsztynek). Ku zaskoczeniu jego pracowników przedstawia się jako pierwszy właściciel psa. Stwierdza, że to on, a nie oprawca z Elgnówka jest jego właścicielem. Na dowód pokazuje książeczkę psa i jego zdjęcia. I dodaje, że chce Barego odzyskać.

— To rzeczywiście człowiek, u którego pies przebywał, zanim trafił do Sebastiana O. z Elgnówka — potwierdza Monika Kulesza, kierowniczka schroniska w Tomarynach. — Dowiedzieliśmy się również, że u niego pies przebywał na podwórku, a czasem przy budzie na łańcuchu. Mężczyzna utrzymuje, że Bary — lato czy zima — spał na betonie, bo... tak lubił. Od piątku nie było już z nim kontaktu.

Monika Kulesza dodaje jeszcze, że i on, i jego rodzina to ludzie, którzy nie rozumieją, że pies po tak traumatycznych przeżyciach powinien trafić do kochającego domu. — Zamierzamy się również dowiedzieć, czy i jak jako właściciel zamierza pokryć koszty leczenia „swojego” psa — zapewnia Kulesza.

Z tym jednak może być pewien kłopot, bo w trakcie wizyty w schronisku mężczyzna zastrzegł również, że chociaż pies należy do niego, to on nie zamierza płacić należności za leczenie i pobyt psa w schronisku.
KG



Uratował żywcem zakopanego psa. Teraz weźmie go do domu
St. sierż. Łukasz Górka, wspólnie z kolegą z patrolu uratował życie Baremu, psu, którego właściciel próbował zabić siekierą i żywcem zakopał. Policjant poruszony losem uratowanego od pewnej śmierci czworonoga, postanowił go adoptować.


Trzeba było działać szybko, bo zwierzak pod ziemią z pewnością się dusiłUratowali żywcem zakopanego psa i domagają się surowej kary dla oprawcy
Najpierw zobaczyli korpus, potem zakrwawioną głowę. Kiedy policjanci wykopywali go z ziemi, oprawca tylko się przyglądał. Fundacja Prawnej Ochrony Zwierząt Lex Nova w imieniu Barego będzie walczyła w sądzie o karę dla sprawcy. Zależy nam na tym, żeby sprawca został surowo ukarany — mówi Rafał Maciejewski, prawnik Fundacji.


Komentarze (76) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. hodowca #1770270 | 31.132.*.* 7 lip 2015 15:42

    Czy w tym zajebanym kraju będzie wreszcie porządek i ład bo jak widzę dalej nic się nie zmienia oprawcę posadzić a właściciela kopa w dupę i won gdzie byłeś jak się krzywda Baremu działa łajzo

    Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz

  2. wp #1769873 | 81.190.*.* 7 lip 2015 07:39

    Należy przekazać psa panu który go uratował i chce adoptować, wystarczy strachu i męki psiny, jeden trzymał na łańcuchu , drugi zakopał żywcem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (26) odpowiedz na ten komentarz

  3. MK #1769872 | 78.133.*.* 7 lip 2015 07:35

    A jak udowodnił, że pies ze zdjęcia to ten sam Bary? Bzdura. Dla jednego to ten sam dla innego nie. WON Kmiocie jeden od tego psa. Zostaw go dobrym ludziom.

    Ocena komentarza: warty uwagi (26) odpowiedz na ten komentarz

  4. ELŻBIETA #1770276 | 7 lip 2015 15:50

    Nigdy w życiu nie oddawajcie Barego dla pierwszego własciciela . Piesio tak walczył o życie żeby ponownie wrócić do łancucha ????? Ja sama chętnie Baremu zapewnię super warunki .

    Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz

  5. Kobieta #1769898 | 79.187.*.* 7 lip 2015 08:21

    mam nadzieję, że wygra zdrowy rozsądek i Bary zostanie w kochającym domu , że już nikt go nie skrzywdzi. Widać zażyłość między nim a mężczyzną , który go uratował- czy trzeba to zepsuć?. Pogońcie tego drania, właściciel się znalazł - SPIEPRZAJ DZIADU !!!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (76)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5