Czy na Jarotach potrzebna jest kolejna szkoła? Mieszkańcy - stanowczo tak!

2015-06-20 11:00:00(ost. akt: 2015-06-19 23:13:30)
Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Kawał Jarot, cały Tęczowy Las, Zacisze i os. Generałów mogą przebierać w marketach. Tymczasem mieszkające tam dzieci muszą drałować po wiedzę wiele kilometrów. Rodzice domagają się nowej szkoły na nowych osiedlach.


Dziesiątki tysięcy młodych ludzi muszą codziennie główkować, jak dostarczyć dziecko do szkoły. Podczas gdy Pieczewo i część Jarot szkoły ma, druga część to wielka, biała plama. 
Rodzice małych dzieci albo ci, którzy dopiero planują zostać rodzicami, na myśl o budowie zupełnie nowej szkoły uśmiechają się z nadzieją. Ale mało kto wierzy, że jej wybudowanie jest możliwe.
 Są na szczęście tacy, którzy wierzą i nie dadzą sobie wmówić, że się nie da. 
A to, że się da, pokazują przykłady z Gdańska czy Wrocławia, gdzie władze w parę lat uwinęły się i pobudowały szkoły zupełnie od podstaw.

Ktoś powie, że to wielkie miasta, więc im łatwiej? Jabłonna pod Warszawą to wieś. Tam szkoła powstała po czterech latach od pomysłu. Właśnie kończy ją pierwszy rocznik.
 Na nowych osiedlach w Olsztynie potrzebna jest nie tylko podstawówka, ale także przedszkole i żłobek. Przynajmniej te dwie pierwsze placówki można by wybudować za jednym zamachem, tworząc — jak to się nazywa — zespół szkolno-przedszkolny albo przedszkolno-szkolny. Z pewnością koszty byłyby mniejsze niż budowa dwóch oddzielnych placówek.


A koszty, jak pokazują przykładu z kraju, nie są nie do przeskoczenia. W Gdańsku przepiękna szkoła podstawowa powstała za 36 mln zł. Dużo? Za te pieniądze dzieci mają basen, saunę(!), siłownię, boiska do koszyków, piłki nożnej, siatkówki. W Chotomowie w gminie Jabłonna — to z kolei pod Warszawą — uczniowie nowej szkoły podstawowej i zerówki mają m.in. nowoczesny plac zabaw i plac do gimnastyki pod chmurką. Gmina dała na budowę 10 mln zł. Sporo pieniędzy udało się uzyskać z Unii Europejskiej. A ponieważ to szkoła ekologiczna, swoje pieniądze dorzucił nawet Greenpeace.

Pomysły są, potrzeby są, tylko czy jest dobra wola?
Mariusz Badura, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Olsztynie, nie mówi nie. — To pytanie dotyczące strategii rozwoju miasta. Ale analizujemy sytuację w oświacie w południowej części Olsztyna. Tym tematem jesteśmy szczególnie zainteresowani. Mamy tam pewne zasoby oświatowe. Wiemy doskonale, że to w tym kierunku rozwija się Olsztyn. To rzeczywiście jedno z ważniejszych zagadnień, do których powinniśmy się ustosunkować — mówi Badura.


Mieszkańcy tych osiedli mają nadzieję, że miasto "ustosunkuje się" na tak. 

— Mieszkam na Zaciszu. Podlegamy pod Szkołę Podstawową nr 30 — mówi Dagmara Ciesielska-Jasińska. — Dzieci po drugiej stronie osiedla dowożone są busem do Rusi. Mam dziecko trzyletnie, ale już się martwię, jak to będzie, gdy pójdzie do szkoły. Liczę, że do tego czasu sytuacja się poprawi. 
Na razie dziecko pani Dagmary chodzi do prywatnego przedszkola. W okolicach jest tylko jedno publiczne, a ponieważ pierwszeństwo miały cztero- i pięciolatki, jej trzylatek się nie dostał. 

— Zacisze jest olbrzymim osiedlem — podkreśla.
 Codzienna droga do szkoły dziewięciolatki z osiedla Generałów wygląda tak: czterdzieści minut w jedną stronę. Z plecakiem ważącym cztery kilogramy. Dziewczynka ma zajęcia na pierwszą zmianę, więc wychodzi z domu już o godzinie 7, żeby zdążyć do SP 30 na 7.45.


Małgorzata Kundzicz

Aleksandra Tchórzewska


Czy na Jarotach potrzebna jest kolejna szkoła?
Tak
85.19%
Nie
12.66%
Nie mam zdania
2.15%

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (30) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mieszkanka #2336290 | 89.228.*.* 25 wrz 2017 21:22

    potrzebna nowa szkoła na osiedlu generałów, .. co ciekawe- kościół się buduje..a szkoły nie ma

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Mieszkanka #1764273 | 88.156.*.* 28 cze 2015 09:36

    Obwodowa szkoła w Rusi jest dla dzieci z ulicy Stawigudzkiej, gimbus odjeżdża w takich godzinach, że nie jestem w stanie zaprowadzić dziecka na gimbus o 7.45 i zdążyć do pracy na 7.30, ani odebrać dziecka z gimbusa o 15, skoro pracuje do 16 ! 6 letnie dziecko miałoby samo przechodzić na drugą stronę ulicy Bartaskiej, gdzie przejście zlokalizowane jest pomiędzy dwoma zakretami ? Nie każda rodzina ma dwa samochody. Chyba ja lepiej wiem, gdzie jest szkoła obwodowa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Mieszkanka #1760036 | 88.156.*.* 22 cze 2015 11:25

    Mieszkam na Zaciszu. Od września mój 6 letni syn pójdzie do szkoły obwodowej. Dojazd ? 40 minut w jedną stronę, dwoma autobusami z przesiadką, które nie są ze sobą skomunikowane, często kierowcy odjeżdżają dosłownie sprzed nosa, uniemożliwiając przesiadkę z linii 36. czy miasto nie może zapewnić transportu do szkoły dzieciom z Osiedla Zacisze ??? powrót jeszcze gorszy, ok 50 min, linia 36 zawsze spóźniona, zatłoczona do granic możliwości przez brak dojazdu dziecko nie będzie moglo brać udziału w zadnych zajeciach pozalekcyjnych

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Jaśniepan #1759513 | 88.156.*.* 21 cze 2015 12:41

      Sypialnie Olsztyna.

      odpowiedz na ten komentarz

    2. Zrównoważony rozwój #1759422 | 89.228.*.* 21 cze 2015 10:34

      Wydział Rozwoju Miasta zajmuje się też planowaniem przestrzennym i zapewne wie czy potrzebna szkoła czy nie, a może nie wie ?

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (30)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5