NIK wytknął olsztyńskiej GDDKiA szereg nieprawidłowości

2015-01-06 19:16:05(ost. akt: 2015-01-06 19:24:12)
Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Ograniczanie konkurencji, konflikt interesów, nadpłacone faktury albo zapłacone jeszcze przed wykonaniem roboty — raport NIK dotyczący olsztyńskiego oddziału GDDKiA jest bardzo krytyczny. Wicedyrektor oddziału odpiera zarzuty, a niektóre z nich nazywa nieprawdziwymi.
Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli wzięli pod lupę organizację zimowego utrzymywania dróg. Ich zarzuty są poważne. W blisko 70 proc. rozstrzygniętych przetargów warunki udziału w postępowaniach sformułowano w sposób wyraźnie ograniczający krąg potencjalnych wykonawców. Tym samym GDDKiA złamała tym zasadę zachowania uczciwej konkurencji.

Na tym jednak nie koniec, bo „w przygotowaniu siedmiu przetargów, a następnie w nadzorowaniu ich realizacji i rozliczaniu zawartych umów uczestniczyli pracownicy oddziału, którzy byli powiązani rodzinnie z wykonawcami zleconych usług. Powodowało to oczywisty konflikt interesów”. Oprócz tego w czterech przetargach rzekomo nie wyłączono pracowników z postępowania, chociaż wcześniej pracowali oni na rzecz oferentów.
Wykryto też nieprawidłowości w finansach. Jednej z firm za zimowe dyżury wypłacono ponad 81 tys. zł więcej niż przewidywała umowa. GDDKiA zapłaciła również pięć faktur o łącznej wartości 111 tys. zł jeszcze przed zakończeniem zleconych prac.

Raport NIK mówi również o łamaniu prawa pracy, ponieważ niektórzy po przepracowaniu 8 godz. pełnili zimowe dyżury na rzecz innych jednostek (m.in. związków zawodowych, które wygrały przetarg na zimowe utrzymanie dróg). Ujawniono ponad 150 takich przypadków. Rekordzista pracował bez przerwy 23 godziny.

Kto się dopuścił, ten został zwolniony


Jak nam powiedział zastępca dyrektora oddziału GDDKiA, już ponad rok temu w wyniku stwierdzenia nieprawidłowości dotyczących prawa pracy i przetargów zarządzono wewnętrzną kontrolę i wdrożono program naprawczy. — Osoby, które dopuściły się nieprawidłowości lub potwierdzenia nieprawdy, zostały zwolnione — mówi Jarosław Bera. — Wyniki kontroli NIK, która miała miejsce już po zakończeniu kontroli wewnętrznej, były zbieżne z naszymi ustaleniami. Wykonanie zaleceń pokontrolnych NIK pokrywa się z realizacją programu naprawczego. Będziemy co roku analizować możliwość wykonywania całodobowej obsługi zimowego utrzymania dróg i Punktu Informacji Drogowej własnymi pracownikami. Aktualnie, ze względu na posiadany potencjał kadrowy, zmuszeni jesteśmy do częściowego zlecenia tej obsługi firmom zewnętrznym w przetargach.

Żaden nie był spokrewniony

Jarosław Bera dodaje, że z procesu przygotowania, udzielenia zamówień na usługi oraz nadzorowania i rozliczania umów wykluczano tych pracowników, którzy uczestniczyli w ich realizacji po stronie wykonawcy i znajdowali się w sytuacji wskazującej na możliwy konflikt interesów. — Nieprawdą jest natomiast, że w przetargach uczestniczyli pracownicy powiązani rodzinnie z wybranymi wykonawcami. Żaden z wykonawców, czyli osób reprezentujących firmę ubiegającą się o zamówienie, nie był spokrewniony z którymkolwiek z naszych pracowników — twierdzi Bera. — Już przed rozpoczęciem kontroli NIK podjęliśmy działania eliminujące z przetargów sytuacje powodujące ograniczenie uczciwej konkurencji. We wszystkich postępowaniach wszczętych po 2012 r. warunki udziału w przetargach są formułowane prawidłowo.



erbe

Komentarze (33) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Bambino #1627104 | 83.6.*.* 6 sty 2015 20:13

    Może tak przy okazji NIK zawitałby do olsztyńskiego ratusza ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz

  2. NIK skontrolował i na tym koniec? #1627167 | 213.158.*.* 6 sty 2015 21:00

    Przecież tam stwierdzono czyny karalne. NIK nie zgłasza tego do organów polskiej sprawiedliwości? Jeśli tak, to niech NIK NIC nie kontroluje. Szkoda kasy. Albo nazwać te kontrole lustracjami, i będzie koleżeńsko, jak w spółdzielniach.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

  3. mol #1627384 | 83.9.*.* 7 sty 2015 07:39

    Chiny tak bardzo się rozwijają bo tam złodziei skracają o głowę

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Mama #1627643 | 178.36.*.* 7 sty 2015 13:13

      Zabranie batonika w sklepie to kradziez i wiezienie, ustawianie przetargow wartych miliony to nieprawidlowosci i pogrozenie paluszkiem. Polska sprawiedliwosc

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    2. co to znaczy #1627392 | 88.156.*.* 7 sty 2015 08:05

      NIK wytkną. Za mordę i do mamra . Ciekawe że policja tak nie wytyka mandatów tylko się na taryfikator powołują. Ale to pewnie kwestia kasy. Powyżej 50 tysi się już tylko wytyka bo złodzieje już mają na dobrych prawników i gówno i państwo może

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (33)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5