Pożar w szpitalu psychiatrycznym w Olsztynie. Złapali podejrzanego o podpalenie

2014-12-29 08:58:57(ost. akt: 2014-12-29 10:17:24)

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Ogień pojawił się na klatce schodowej prowadzącej do oddziału odwykowego szpitala psychiatrycznego w Olsztynie w niedzielę (28.12) około godz. 22. Ewakuację pensjonariuszy rozpoczęli pracownicy szpitala. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, walczyli z pożarem ponad dwie godziny. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Okazało się, że doszło do podpalenia.
— Zapaliły się sprzęty, które znajdowały się na parterze pod schodami, na klatce prowadzącej do oddziału siódmego, tzw. przejściowego w terapii odwykowej szpitala psychiatrycznego — mówi Sławomir Filipowicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie. — Wezwanie o pożarze dostaliśmy w niedzielę dokładnie o godz. 22:06. Do szpitala pojechało pięć zastępów straży pożarnej.

Pracownicy szpitala nie czekali biernie na strażaków. Musieli przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo swoich podopiecznych. — Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, pracownicy szpitala byli w trakcie ewakuowania pensjonariuszy. Pomogliśmy im i zajęliśmy się gaszeniem ognia, który z klatki schodowej przemieszczał się na I piętro, w stronę oddziału odwykowego — dodaje Sławomir Filipowicz.

Akcja trwała ponad dwie godziny. Całkowitemu spaleniu uległo wyposażenie klatki schodowej, uszkodzone zostały również pierwsze pomieszczenia na piętrze. Starty oszacowano na 250 tys. zł. Udało się jednak uratować sprzęt wart ok. miliona złotych.

Ewakuowano 73 pensjonariuszy oddziału przejściowego. 61 rozlokowano na innych oddziałach, 12 zwolniono do domów. Nikomu nic się nie stało. — Czynności medyczne musieliśmy jednak podjąć wobec trzech pracowników szpitala, zaangażowanych w ewakuację. Zastosowaliśmy tlenoterapię, mogło dojść do lekkiego podtrucia, nie było bezpośredniego zagrożenia życia — mówi Sławomir Filipowicz. Poszkodowani pracownicy zostali przyjęci do szpitala na obserwację.

Jak wstępnie ustaliła policja, ogień powstał w wyniku podpalenia pomieszczenia z materacami. Mężczyznę podejrzanego o podpalenie zatrzymano w niespełna godzinę po wezwaniu do pożaru.

Paweł R., 38-letni mieszkaniec Olsztyna, został przewieziony do policyjnego aresztu, gdzie oczekuje na przesłuchanie. Za spowodowanie pożaru, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, grozi do 10 lat pozbawienia wolności.


Komentarze (29) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. 12 apes #1619300 | 31.61.*.* 29 gru 2014 09:24

    "12 zwolniono do domu". czyli można stwierdzić, że przetrzymywani byli bezprawnie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. taaa #1619301 | 88.156.*.* 29 gru 2014 09:31

      bezprawnie? oj chłopie, chłopie, mało wiesz, a dużo piszesz. Niektórzy z nich zgłaszają sie tam dobrowolnie, więc właśnie tych wysłano do domu.

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. Pewnie Lampka zajarał? #1619305 | 78.30.*.* 29 gru 2014 09:35

      On lubi to .

      odpowiedz na ten komentarz

    3. 12 nielegalnie ? #1619324 | 89.228.*.* 29 gru 2014 09:58

      wystarczy powiedzieć w urzędzie prawdę by tam się znaleźć i taka to polska

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    4. WOW..ale zabawa w podpalanie - choć trochę to #1619350 | 89.228.*.* 29 gru 2014 10:36

      Ale jaja.... :D Dobrze że nikomu nic się nie stało. :))) Pan Paweł R. będzie musiał ładny remont zrobić :-) 250tyś złoty to niezła kwota -.- Więc kolejne 250tyś będzie musiał włożyć w remont czyli wyjdzie 500tyś złotych O_O

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (29)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5