Sienkiewicza rozbłysła światłem

Kiedy zaczęły świecić latarnie przy ul. Sienkiewicza, ludzie przecierali oczy ze zdumienia. Przez ponad pół wieku wydawało im się, że nie doczekają oświetlenia ulicy. Znosili wiele par butów, chodząc po różnych instytucjach. W ubiegłym roku przyszli do redakcji „Gazety Olsztyńskiej”. Czuli się bezsilni, ale nadziei jeszcze nie tracili. I — jak się okazało — słusznie. Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu znalazł pieniądze, zamówił dokumentację i rozpoczęły się prace. Od ponad tygodnia latarnie już świecą. — To nowoczesne latarnie diodowe — dodaje Paweł Pliszka, rzecznik prasowy ZDZiT.

Osobą, która najbardziej zaangażowała się w oświetlenie ulicy, jest pan Stanisław. — Bardzo się cieszymy, chociaż nie ma co ukrywać, że liczyliśmy na więcej słupów. Ale nawet te cztery latarnie sprawiły, że poczuliśmy się bezpieczniej — przyznaje.
W tym samym czasie prace trwały także na innych odcinkach. Ponad 230 tys. zł, które znalazło w budżecie miasto, wystarczyło na oświetlenie ul. Sienkiewicza na odcinku od ul. Żeromskiego do Niedziałkowskiego oraz ul Żeromskiego na odcinku od al. Wojska Polskiego do ul. Jagiellońskiej. Wyremontowany zostanie też chodnik wzdłuż ul. Żeromskiego.

Oświetlenie, jak mówią mieszkańcy Zatorza, było tam niezbędne. Na Sienkiewicza zdarzały się bowiem napady na ludzi. — Tu mieszka sporo osób, które poruszają się z chodzikami lub o kulach. Bardzo blisko mamy targowisko miejskie. Ludzie często tam chodzą. Jesienią czy zimą, kiedy rano długo jest ciemno i szybciej przychodzą wieczory, bardzo łatwo o upadek. W dodatku chodniki nie były remontowane od lat — opisuje pani Grażyna, jedna z mieszkanek i sąsiadka pana Stanisława.
Teraz mieszkańcy liczą na to, że remontu doczekają się także ich chodniki.