Odpowiedzi nie było, obietnice są. Spór wokół ulicy Limbowej

2014-08-16 16:24:00(ost. akt: 2014-08-16 15:40:53)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

— Tyle lat zabiegaliśmy o chodnik i oświetlenie w tym miejscu, ale nigdy nie przypuszczałem, że doczekamy się takiego rozwiązania — mówi Edward Nowakowski, szef rady osiedla Likusy. W olsztyńskim ratuszu odbyło się spotkanie, które miało zażegnać spór dotyczący przebudowy ulicy Limbowej. Udało się połowicznie.
Przed tygodniem opisaliśmy sytuację na ul. Limbowej na Likusach, gdzie wybudowano wyspę spowalniającą ruch kosztem lewego pasa jezdni. Dla Urzędu Miasta i autora projektu jest to rozwiązanie jak najbardziej słuszne. Innego zdania są mieszkańcy, których oburzyło to, że nie zostali poinformowani o planowanych zmianach. I stanowczo sprzeciwili się ich wprowadzeniu.

Niestety, na jakiekolwiek zmiany jest już za późno, bo prace są prawie zakończone. Mimo to w środę w ratuszu odbyło się spotkanie konsultacyjne, na które zaproszono: przedstawicieli mieszkańców Likus, firmy deweloperskiej, ZDZiTu, autora projektu przebudowy oraz nadzór budowlany. Całości przewodniczył Krzysztof Śmieciński, dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich.

Projektant ma wizję
— Ulica Limbowa jest częścią większego projektu, czyli zagospodarowania brzegów Jeziora Krzywego. Dwukrotnie odbyły się w tej sprawie konsultacje społeczne, a w sierpniu 2011, plany zostały przedstawione radnym — wyjaśniał Piotr Mikulski-Bąk, autor projektu. — Jednym z założeń przy projektowaniu przebudowy Limbowej było to, żeby za mocno nie ingerować w zastany tam teren i nie powodować zbytecznych zniszczeń.

Z tą opinią nie zgodził się Edward Nowakowski, przewodniczący rady osiedla Likusy. Stwierdził, że była możliwość innego poprowadzenia chodnika, a o likwidację zarośli i skarpy, której Mikulski-Bąk chciał uniknąć, rada od dawna zabiegała w Urzędzie Miasta. Wykazał błędy w prowadzonej inwestycji i wspomniał m.in. o wybudowanym przewężeniu jezdni, które wymusza pierwszeństwo kosztem pojazdów jadących pod górę oraz o źle umiejscowionym oświetleniu.

— Najgorsze jest jednak to, że na konsultacjach społecznych nie było nawet mowy o ulicy Limbowej. Jako mieszkańcy czujemy się po prostu oszukani — mówił rozgoryczony Edward Nowakowski. — Rozumiem, że projektant ma swoją wizję, ale ktoś musiał zatwierdzać te plany. Gdzie był nadzór budowlany, gdzie drogowcy? — pytał przewodniczący rady osiedla.

Słów krytyki nie szczędził również Łukasz Iljaszewicz, który przedstawił zgromadzonym zdjęcia z pomiarami szerokości chodnika wybudowanego na Limbowej. Wynika z nich, że jest ona różna.
— W jednym miejscu chodnik ma 2,2 metra, dalej 2,7, a następnie 3,2 metra. Istna promenada! Czy nie mógłby mieć on jednakowej szerokości, dzięki czemu można byłoby zlikwidować to zbędne przewężenie? — pytał Iljaszewicz.

Kompromis jest możliwy
Dyrektor Śmieciński stwierdził jednak, że zaprojektowane zmiany są zgodne z prawem budowlanym. W przeciwnym razie projektu tego nie dopuszczono by do przetargu. Ale że jest to spotkanie konsultacyjne, a on jak najbardziej przychyla się do postulatów mieszkańców, ratusz postara się ten problem załatwić.
— Kompromisem w tej sprawie byłaby likwidacja wspomnianego przewężenia i cofnięcie chodnika tak, aby utrzymać jednakową szerokość jezdni na całej długości ulicy Limbowej — mówił Śmieciński. — Proceduralnie wygląda to tak, że architekt, który ma prawa autorskie do projektu, musi dokonać wpisu korygującego przebieg drogi. Później taka zmiana wymaga pozytywnej oceny komisji, żeby można było przejść do etapu likwidacji tego przewężenia. I w tym kierunku będziemy działali — zapewnił Śmieciński.

Kiedy będą zmiany?
Na spotkaniu w ratuszu odpowiedzi na pytania mieszkańców jednak nie padły. Złożone zostały obietnice.
— Mam nadzieję, że Urząd Miasta dotrzyma słowa i zostanie zlikwidowane to przewężenie. Kiedy to nastąpi, zobaczymy. Oby jak najszybciej — podsumował Edward Nowakowski.
Do sprawy wrócimy.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. k. #1462801 | 79.191.*.* 17 sie 2014 08:50

    A gdzie Oni obradują ?W jakimś sklepie z porcelaną ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. On #1462597 | 81.190.*.* 16 sie 2014 18:24

    Chodnik powinien mieć 22 metry szerokości, ulicę likwidujemy. Kręcimy "Forresta Gumpa".

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Likuz #1471114 | 83.9.*.* 27 sie 2014 19:02

    Po co tu obradować. Szkoda czasu i atłasu. Trzeba zmienić to co popsuli - naprawić, a projektanta takiego bubla nie dopuszczać do dalszych miejskich prac projektowych

    odpowiedz na ten komentarz

  4. j. #1466430 | 83.20.*.* 21 sie 2014 19:16

    Dziś jechałem budowaną ulicą Żeglarską - ten sam idiota chyba projektował! 2 samochody osobowe ledwie się mijają a połowa Żeglarskiej to jakieś durnowate przewężenie, jeden pas ruchu.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5