Czy Olsztyn powinien mieć swoje muzeum?

2014-06-08 09:01:01(ost. akt: 2014-06-06 14:34:01)
— Mamy ciekawe zbiory poświęcone Olsztynowi — mówi Małgorzata Strzyżewska.

— Mamy ciekawe zbiory poświęcone Olsztynowi — mówi Małgorzata Strzyżewska.

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Pomysł powołania w Olsztynie muzeum miasta, który wypłynął po wystawie „Ikony i ślady. Nasz Olsztyn” w BWA ma wielu zwolenników. Czy taką rolę może pełnić Dom „Gazety Olsztyńskiej”, oddział Muzeum Warmii i Mazur?
— Mamy ciekawe zbiory poświęcone Olsztynowi — mówi Małgorzata Strzyżewska, kierownik Domu „Gazety Olsztyńskiej”. — Są to zdjęcia z różnych epok, dokumenty, druki ulotne, plakaty, mamy ciemnię fotograficzną, stare radia i telewizory. Ale jednocześnie w naszym muzeum jest niewiele miejsca, by to wszystko pokazać. Nie mamy też dużych magazynów. Jest tu co prawda ekspozycja opowiadająca o historii Gazety, bo była ona częścią historii miasta, ale to tylko fragment tego, co pokazujemy.

Teraz w Domu można oglądać wystawę propagandowych, antysolidarnościowych i antyimperialistycznych plakatów z lat 80. Przeciwwagą są plakaty Solidarności z wyborów w czerwcu 1989 roku. Jest też duża wystawa opowiadająca o historii Olsztyna. Rozpoczyna ją tzw. berło z rogu łosia, sprzed 10 tys. lat, znalezione w Kortowie, a kończy toga i insygnia rektora Akademii Rolniczo-Technicznej, które początkowo służyło rektorowi powołanego w 1999 roku uniwersytetu. Na wystawie jest wiele zdjęć dawnego Olsztyna i jego mieszkańców. — Czasem słyszę o jakimś fotograficznym „odkryciu”, a najczęściej „odkrycie” znajduje się w naszych zbiorach od lat — mówi Strzyżewska.

Wystawa jest interesująca. Są tu m.in. metalowa chorągiew dachowa, dzwon „na trwogę”, stojący kiedyś na rynku, portret pędzla Jana Antoniego Blanka, widok Starego Ratusza z 1915 roku autorstwa Paua Emila Gabla, zastawa z konsulatu polskiego, dwa obrazy Friedy Strohmberg, maszyna do pisania Henryka Panasa, zagraniczne przekłady jego książki „Według Judasza”, w tym na japoński, oraz świetny rzeźbiarski portret pisarza dłuta Ryszarda Wachowskiego. Sa też projekty malowideł, które miały znaleźć się na ścianach olsztyńskiej katedry. Autorem scen z udziałem świętych, ale także Mikołaja Kopernika jest Andrzej Samulowski. Z mijającą właśnie rocznicą 25-lecia polskiej wolności łączy się powielacz, na którym powstawało solidarnościowe olsztyńskie pismo „Rezonans”.

— Przez ponad 20 lat działalności Domu Gazety wystaw „olsztyńskich” było bardzo wiele — dodaje Małgorzata Strzyżewska. — Prezentowaliśmy dorobek m.in. Wacława Kapusto, Henryka Mączkowskiego, Elwiry Iwaszczyszyn, Piotra Obarka, Artura Nichthausera czy Waleriana Łachacza. Pokazywaliśmy pocztówki, była wystawa dotycząca pradziejów miasta i jego okolic, wystawa obejmująca lata 1900-2000, wystawa prezentująca Olsztyn w grafice i malarstwie. Pełnimy więc rolę muzeum miejskiego.

Strzyżewska zapowiada, że jest szansa na wewnętrzną przebudowę Domu. — Wtedy mielibyśmy więcej miejsca na wystawy — mówi.

Zdaniem Andrzeja Bobrowicza, przewodnika turystycznego Dom ma bogate, mądrze poukładane zbiory. Czy turyści chętnie odwiedzają to miejsce? — Prowadzę tam jedną na 15 a nawet 20 wycieczek — odpowiada. — A to tylko dlatego, że nie ma na to czasu. Biura podróży, układające program wycieczki po Olsztynie przeznaczają na miasto dwie lub trzy godziny. W tym czasie można obejrzeć zamkowe Muzeum Warmii i Mazur i czasem planetarium. Prawie 80 proc. turystów, przyjeżdżając na taką wycieczkę, nie widzi żadnego jeziora. A to wszystko wynika z błędnej polityki promocyjnej.

MZG

Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ooOoo #1413761 | 81.190.*.* 9 cze 2014 11:52

    Czytając listę eksponatów mam wrażenie, że w stodole mojej babki ciekawsze rzeczy bym znalazł :D Kolejny sposób na wyciągnięcie miejskiej kasy, bo nie rozumiem co byłoby w tym muzeum, żeby ludzi przyciągać.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Anna #1413673 | 77.242.*.* 9 cze 2014 09:53

      wiec podsumowując muzeum musi byc.. nie wyobrazam sobie innej sytuacji

      odpowiedz na ten komentarz

    2. Anna #1413672 | 77.242.*.* 9 cze 2014 09:52

      zgadzam się z Tobą. Oczywiscie ze pisala jedna lub dwie osoby hejtujące wszystko co się dzieje w Olsztynie. To pytanie z artykulu jest wogole bez sensu bo oczywiscie ze tak jak kino czy teatr wieksze miasto musi miec swoje muzeum. Wiadomo ze osoby niewykształcone i nie ceniące kulturyu pojda do kina czy pubu, ale znam osoby które systematycznie chodza do teatru, muzeum czy filharmonii

      odpowiedz na ten komentarz

    3. Dalka #1413599 | 9 cze 2014 08:03

      Wszystkie poniższe posty musiała napisać ta sama osoba - identyczny styl i słownictwo. Ciekawe, komu tak przeszkadza pomysł przybliżenia mieszkańcom historii miasta? Dziś mało wiemy jeszcze o Olsztynie, a mieszkańcy powinni poznać jego przeszłość, by czuć się jego częścią. Inaczej będziemy przypadkową grupą przejezdnych chwilowo pomieszkujących w tym miejscu.

      odpowiedz na ten komentarz

    4. Nick #1413542 | 176.199.*.* 9 cze 2014 00:04

      Czy na naszym olsztynskim zamku naprawde brakuje miejsca na zrobienie muzeum miasta? Czy moze decydenci wystapia znowu o unijne pieniadze zeby wybudowac nowy gmach na starocia?

      odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (20)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5