Pod wiatą dymek zakazany. Mandaty za palenie papierosów
2014-05-24 14:15:46(ost. akt: 2014-05-24 18:24:30)
— Na przystanku powinna być kartka z uchwałą rady miasta o zakazie palenia, a obok informacja, co grozi za złamanie przepisu — uważa pani Krystyna, mieszkanka Olsztyna. A za złamanie zakazu, np. na przystankach, grozi nawet 500 zł mandatu. Tylko pytanie, gdzie przystanek się zaczyna, a gdzie kończy?
Zakaz palenia papierosów na przystankach komunikacji miejskiej reguluje ustawa o ochronie zdrowia, która w Polsce obowiązuje od 2010 roku. Nie ma w niej jednak żadnych dodatkowych zapisów, mówiących o tym, jak duża jest właściwie strefa przystanku wolna od palenia. Ten obowiązek spoczywa na władzach miast.
W Olsztynie zakaz palenia na przystankach komunikacji miejskiej reguluje z kolei uchwała Rady Miasta z 2006 roku. A dokładnie, obowiązuje na przystankach z wiatą i przestaje obowiązywać poza jej granicami. Tak więc teoretycznie nawet pół metra obok wiaty puszczenie dymka jest legalne.
Krzysztof Jatkowski, palacz z Olsztyna, uważa, że przepisy dotyczące zakazu nie są jasne. — Dlatego zawsze staram się palić daleko od innych osób, oczekujących na autobus na przystanku — mówi pan Krzysztof. — Odchodzę kilkanaście metrów dalej od przystanku, a już na pewno nie staję z papierosem pod wiatą. Bo przecież nie każdy ma ochotę wdychać dym papierosowy.
Olsztynianka Urszula Osmycka niedawno zwróciła uwagę mężczyźnie, który palił na przystanku pod wiatą. — Poprosiłam grzecznie, żeby odszedł kilka metrów dalej. Odpowiedział, żebym się nie wtrącała i że mogę sobie dzwonić na skargę — mówi kobieta.
Sankcje za nieprzestrzeganie zakazu palenia przewidziane są w kodeksie wykroczeń. — Za palenie w wolnych strefach od palenia, w tym pod wiatą przystanku, grozi pouczenie lub mandat w wysokości od 20 do 500 zł. Przepisy obowiązują od dłuższego czasu, więc osoby palące najprawdopodobniej zdążyły już się o tych zakazach dowiedzieć. Ale interwencji i tak jest dużo — wyjaśnia Grzegorz Szczęsnowicz, rzecznik straży miejskiej w Olsztynie. I dodaje, że sprawa czasami kończy się na słownym pouczeniu, czyli na tzw. pogrożeniu palcem.
W 2013 roku za palnie pod wiatą strażnicy udzielili 50 pouczeń i nałożyli 66 mandatów. Od początku tego roku było już 16 pouczeń i 23 mandaty.
mp
Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
"Panie kierowniczko, czy ja palę?" #1403216 | 89.228.*.* 26 maj 2014 12:17
Trzeba ze sobą nosić gaśnicę i jak bodajże w piątej części "Akademii Policyjnej" i takiego palacza "zgasić" :)
odpowiedz na ten komentarz
ktoś #1402609 | 178.235.*.* 25 maj 2014 16:09
a co z pijącymi piwo itp...???
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Yetiheu #1402401 | 88.156.*.* 25 maj 2014 01:14
Palenie jest dla ludzi, jeśli nie znaleźliście innej drogi życiowej, to palcie powodzenia i na zdrowie. Nigdy nie paliłem, nie palę, i mam nadzieję nie popaść w ten nałóg. Z alkoholem człowiek ma spore zamieszanie, a tu jeszcze kopcenie.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
jaca #1402400 | 78.30.*.* 25 maj 2014 00:25
A mi jest wstyd nawet za tych palaczy którzy kurzą pety kilkanaście metrów od przystanku czy innych wolnych przestrzeni. Tak, jest mi wstyd bo zdecydowana większośc zamiast wyrzucić filtr do kosza - wyrzuca go pod buta. Sam pale ale ten widok niedopałków wokół przystanków kłuje mnie w oczy. Powinny być mandaty surowsze za śmiecenie niż za kurzenie w obrębie przystanku. Proste.
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
rzuciłem po 10 latch #1402388 | 79.191.*.* 24 maj 2014 23:40
i nie życzę sobie aby ktoś nęcił tym yebanym smrodem w mojej okolicy
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz