Byli rolnikami rybakami, myśliwym i handlowali. Ziemia odsłania więcej na temat sekretów życia mieszkańców pradawnej osady w Lesie Miejskim.
Ekspedycja archeologiczna w lesie miejskim trwa od trzech tygodni. Badacze w pocie czoła eksplorują osadę, która jest oddalona może kilometr na wschód od Redykajn. Osada jest w niecce na cyplu obmywanym przez bardzo szeroką i leniwie płynąca w tym miejscu Łynę. Niecka ma około 2 hektarów i, jak sądzą archeolodzy, cały ten obszar mógł być zamieszkany.
— Mieszkańcy osady to ludy bałtyjskie i ich spadkobiercy tutaj, czyli Prusowie — mówi dr Arkadiusz Koperkiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego, który prowadzi prace na miejscu. — Trudno określić, kiedy pierwszy raz ktoś tu coś zbudował, ale najstarsze znaleziska pochodzą sprzed 2500 lat. Najwięcej znalezisk mamy z okresu wczesnego średniowiecza, czyli około VII-XI wieku.
Patrząc na teren wokół osady, można byłoby zaryzykować twierdzenie, że jej mieszkańcy parali się głównie rybołówstwem i myślistwem, ale to nie do końca prawda. Gdy jeszcze istniała osada, nie rosło tu tyle drzew co teraz. Z wcześniejszych badań kości zwierzęcych znalezionych na miejscu wiadomo, że mieszkańcy wcale nie jedli głównie dziczyzny. Dwie trzecie znalezionych kości należało do zwierząt hodowlanych, a zatem na pewno byli wśród nich rolnicy.
Znaleziono też żarna do mielenia zboża. Na pewno w osadzie byli także rybacy i myśliwi, o czym świadczą groty strzał i kości dzikiej zwierzyny. Poza tym mieszkańcy byli rzemieślnikami i zajmowali się handlem.
Zagadkowy jest też na razie upadek osady. Najmłodszy wiekiem artefakt znaleziony przez archeologów na jej terenie to ostroga jeźdźca z X-XI wieku. Można przypuszczać, że w tym czasie osada jeszcze istniała. — Nie znaleźliśmy tu żadnych znalezisk z czasów kolonizacji krzyżaków, a to może oznaczać, że przed albo krótko po ich przybyciu osada nie funkcjonowała — mówi Koperkiewicz.
maj
— Mieszkańcy osady to ludy bałtyjskie i ich spadkobiercy tutaj, czyli Prusowie — mówi dr Arkadiusz Koperkiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego, który prowadzi prace na miejscu. — Trudno określić, kiedy pierwszy raz ktoś tu coś zbudował, ale najstarsze znaleziska pochodzą sprzed 2500 lat. Najwięcej znalezisk mamy z okresu wczesnego średniowiecza, czyli około VII-XI wieku.
Patrząc na teren wokół osady, można byłoby zaryzykować twierdzenie, że jej mieszkańcy parali się głównie rybołówstwem i myślistwem, ale to nie do końca prawda. Gdy jeszcze istniała osada, nie rosło tu tyle drzew co teraz. Z wcześniejszych badań kości zwierzęcych znalezionych na miejscu wiadomo, że mieszkańcy wcale nie jedli głównie dziczyzny. Dwie trzecie znalezionych kości należało do zwierząt hodowlanych, a zatem na pewno byli wśród nich rolnicy.
Znaleziono też żarna do mielenia zboża. Na pewno w osadzie byli także rybacy i myśliwi, o czym świadczą groty strzał i kości dzikiej zwierzyny. Poza tym mieszkańcy byli rzemieślnikami i zajmowali się handlem.
Zagadkowy jest też na razie upadek osady. Najmłodszy wiekiem artefakt znaleziony przez archeologów na jej terenie to ostroga jeźdźca z X-XI wieku. Można przypuszczać, że w tym czasie osada jeszcze istniała. — Nie znaleźliśmy tu żadnych znalezisk z czasów kolonizacji krzyżaków, a to może oznaczać, że przed albo krótko po ich przybyciu osada nie funkcjonowała — mówi Koperkiewicz.
maj
Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Ogr Sz. #1101954 | 178.235.*.* 2 cze 2013 17:30
Czy jest ktos w stanie napisac mi gdzie dokładnie to jest? Dzis szlismy brzegiem Łyny od elektrowni, do rozlewiska, czyli do samych Redykajn praktycznie i nie znaleźliśmy tego miejsca. I czy jest w tym artykule moga o dzielnicy Redykajny ,czy o wiosce?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) !
odpowiedz na ten komentarz
ciekawy #1101574 | 46.186.*.* 2 cze 2013 09:32
gdzie jest ta osada,może ktoś wyjascic jak tam dotrzec? domyslam sie że jadąc ul.leśną w strone oczyszczalni gdzieś po prawej stronie jest ta osada?
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) !
odpowiedz na ten komentarz
pokaż odpowiedzi (1)
warmiak 54 #1100966 | 188.33.*.* 1 cze 2013 11:41
Komu te prace są potrzebne?.Wystarczy książka śp.Andrzeja Wakara i można poznać naszą ziemię od 1353 roku,z mapami Giesego.O przedmiotach z tamtej epoki nie wspominając.Wydanie z 1971 roku.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) !
odpowiedz na ten komentarz
sek #1100924 | 83.9.*.* 1 cze 2013 10:18
jesli się dziurę wykopało żeby zbadać stanowisko , to trzeba ją zasypać.to raczej logiczne i działa tak odkąd wymyślono archeologię.. a co do archeologów na mieście ; to oprócz Wysokiej Bramy i okolic zamku nigdzie więcej nic nie rozkopują...zaś hałdy i dziury i korki na ulicach to efekt nie kończącej się budowy nikomu niepotrzebnych tramwajów , a nie pracy archeologów..
Ocena komentarza: warty uwagi (5) !
odpowiedz na ten komentarz
azp #1100892 | 95.41.*.* 1 cze 2013 09:31
Dzisiaj odkopują osadę, a jutro to co odkopali będą zasypywać piachem. Metoda po raz pierwszy zastosowana w archeologii właśnie w Olsztynie. Ewenement na skalę światową.
!
odpowiedz na ten komentarz