ZUS wystawia rachunek za pomoc z MOPS? Pani Janina z Dobrego Miasta musi oddać 5 tys. zł

2024-01-13 15:30:00(ost. akt: 2024-01-12 15:22:08)

Autor zdjęcia: ZUS

Jak to możliwe, że przez dwa lata dwie instytucje — ZUS i MOPS — nie wiedziały o podwójnym wypłacaniu świadczenia? Gdyby pani Janina z Dobrego Miasta nie przyznała się do jednego z nich, w dalszym ciągu otrzymywałaby dwa przelewy. Teraz ma problem, bo… nie ma pieniędzy.
Pani Janina jest osobą niepełnosprawną. Gdy doznała udaru, jej życie legło w gruzach. Została przykuta do łóżka. Wtedy zwiększyły się też jej codzienne wydatki.

— Jestem po udarze mózgu. Od listopada 2021 roku mam orzeczenie o niepełnosprawności po udarze mózgu. Z tego tytułu z ZUS pobierałam świadczenie opiekuńcze 240 zł miesięcznie. Również MOPS w Dobrym Mieście przyznał mi 215 zł miesięcznie takiego wsparcia. Mam wszystko na piśmie. Otrzymywałam więc dwa świadczenia opiekuńcze, które ułatwiały mi codzienne życie. Nie były to wielkie pieniądze, ale pomagały — opowiada pani Janina. — Teraz, w 2023 roku, ZUS przyznał mi wyższą kwotę — 275 zł miesięcznie. I niby powinnam się cieszyć, ale zaczęły się schody. Bo niestety ta podwyżka likwiduje mi wsparcie z MOPS-u. Do tego ZUS twierdzi, że nielegalnie je pobierałam i teraz muszę je zwrócić w całości. To prawie 5 tys. zł! Mąż w moim imieniu pojechał do ZUS-u w Olsztynie, żeby wyjaśnić sprawę. Tym bardziej że ZUS z mojej emerytury zaczął pobierać już zaległości. Wziął aż 812 zł, co w mojej sytuacji jest tragedią. Mąż był również MOPS-ie w Dobrym Mieście, ale tu urzędnicy umywają ręce. Niczego się nie dowiedział. To dziwne, bo nie otrzymałam żadnej decyzji o wstrzymaniu świadczenia. Dostałam od razu postanowienie o wszczęciu postępowaniu w sprawie nielegalnego pobierania świadczenia z pomocy społecznej. Jestem teraz w bardzo trudnej sytuacji.

I dodaje: — Ja po udarze, mąż po udarze i zawale serca. Opiekuje się mną jak małym dzieckiem. Musimy kupować środki czystości, których ze względu na mój stan zdrowia zużywamy w ogromnych ilościach. Trzeba też robić opłaty. Teraz te koszty nas przerażają. Jesteśmy emerytami, mamy po 69 lat. W tym miesiącu po odtrąceniu 812 zł dostałam 1400 zł na życie. Mąż ma 800 zł. Jak żyć? Opłaty wynoszą nam 725 zł. Zapłaciliśmy teraz dwumiesięczny rachunek za prąd 270 zł. Co dwa dni robimy pranie. Podwyżka świadczenia ZUS może i powinna nas cieszyć, ale tak naprawdę straciliśmy na niej 215 zł. I jeszcze musimy oddać wszystko, co dostaliśmy z MOPS-u. Wolelibyśmy, żeby jej nie było, a wszystko zostało po staremu.

Co na to ZUS?


— Pani Janina pobiera z ZUS świadczenie dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji oraz dodatek pielęgnacyjny od 1 listopada 2021 roku. Przyznanie świadczeń następuje w drodze decyzji, w której zaprezentowane są: podstawa prawna i rodzaj przyznanego świadczenia, data obowiązywania „od do” oraz kwota przyznanego świadczenia. Pani Janina dwukrotnie składała wnioski o przyznanie tych świadczeń i w żadnym z nich nie podała informacji, że jednocześnie MOPS wypłaca jej zasiłek pielęgnacyjny. Dopiero we wniosku z dnia 22 sierpnia 2023 roku oświadczyła, że pobiera dodatek pielęgnacyjny z MOPS-u. Pismem z 16 listopada 2023 roku poinformowaliśmy MOPS o uprawnieniach i wypłacie dodatku pielęgnacyjnego od 1 listopada 2021 roku — zauważa Anna Grabowska, rzeczniczka ZUS województwa warmińsko-mazurskiego. — MOPS w Dobrym Mieście wskazał, że nadpłacony zasiłek pielęgnacyjny za okres od 1 listopada 2021 roku do 30 września 2023 roku podlega zwrotowi w łącznej kwocie 4964,32 zł. Na tej podstawie oraz art. 139 ust.1 pkt 6 ustawy z 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z FUS (Dz.U. z 2023 r. poz. 1251) rozpoczęliśmy realizację potrąceń z emerytury pani Janiny w miesięcznych ratach.
I dodaje: — Każda osoba pobierająca świadczenia finansowane ze środków publicznych ma obowiązek informowania organ wypłacający o wszelkich sytuacjach, które mają wpływ na prawo, a także wysokość wypłacanego świadczenia. Pani Janina, składając wnioski, nie poinformowała, że zasiłek pielęgnacyjny za wnioskowany okres wypłaca również MOPS.
Zatem gdyby pani Janina po raz kolejny zataiła wypłacanie świadczenia z pomocy społecznej, nadal otrzymywałaby dwa przelewy — z ZUS i MOPS?

— W pouczeniu, zapisanym również we wniosku, jest informacja o tym, że takich informacji nie należy zatajać, gdyż konsekwencją tego jest zwrot nienależnie przyznanego świadczenia. Nie można pobierać dwóch świadczeń z tego samego tytułu. Nienależnie pobrane świadczenie podlega zwrotowi — podkreśla Anna Grabowska. — Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacał i nadal wypłaca pani Janinie dodatek pielęgnacyjny.

Nieznajomość przepisów szkodzi


Historia pokazuje, jak dziurawy jest system. Instytucje nie komunikują się ze sobą i wierzą petentom „na słowo”. We wniosku oświadcza się jedynie, że dane są zgodnie z prawdą, co potwierdza się podpisem. Pani Janina zataiła to, że pobiera dodatkowe świadczenie. Na ile to było jej na rękę, a na ile wynikało z nieświadomości lub niewiedzy? Nieznajomość przepisów nie zwalnia jednak z odpowiedzialności. A w tej sytuacji nawet szkodzi.

— W sprawie pani Janiny zostały wydane decyzje administracyjne, które zawierają uzasadnienie faktyczne i prawne oraz pouczenia zawierające obowiązki strony pobierającej świadczenia — twierdzi Monika Ćwiek, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dobrym Mieście. — W doręczonych stronie decyzjach administracyjnych odebranych przez dorosłego domownika strona miała możliwość zapoznania się z uzasadnieniem oraz pouczeniami.

ADA ROMANOWSKA

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. antyPIS #3113190 14 sty 2024 19:06

    To po co dwa podmioty dają tę same świadczenia?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5